niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 71

HARRY
Byłem już zmęczony.
Codziennie haruję od rana do wieczora, nie mam chwili wolnego, nie dziwię się że Meg tak po prostu wyjechała. A teraz coraz mniej chce mi się wracać do domu. Wiem że będzie pusty, wiem że będę sam całą noc, nie czując jej ciepłego ciała. Matko, co z nami się stało? Nie potrafię zrozumieć w którym momencie popełniliśmy błąd? Przecież gdyby nie pojawiła się Connie ciągle byłoby w porządku. Ale nie możemy zwalać winy za to na Cons. Przecież ona nie chciała tego zrobić, zresztą nic nie zrobiła! Najzwyczajniej w świecie podpowiedziałem Horanowi może odrobinę źle. Może powinien wcześniej porozmawiać z Emily? Może tak byłoby lepiej, wszyscy mieliby czas na to by przyzwyczaić się do myśli że Niall kogoś ma. A tak, zrobiło się z tego wszystkiego niezłe bagno.
Było już po dziewiątej kiedy wjeżdżałem do garażu. Oczy zamykały mi się przed kierownicą, ale przecież nie chciałem spowodować wypadku. Zamknąłem drzwi garażowe, i ruszyłem do środka. Zaświeciłem światło, wchodząc do kuchni. Byłem potwornie głodny, potrzebowałem dawki witamin i kalorii, ale też kofeiny. Obiecałem Meg że do niej zadzwonię na Skypie. Przez ostatni tydzień rozmailiśmy jedynie kilka minut przez telefon. Tęsknie za nią, chciałbym żeby tu była zamiast siedzieć tam nie wiadomo z kim! Zrobiłem sobie kilka kanapek i razem z ciepłą herbatą zabrałem na górę. Zamknąłem się w naszej sypialni, jednak coś przykuło moją uwagę. Na łóżku leżała biała koperta, a ja nie pamiętam , żebym coś tu zostawiał. Odłożyłem tace na szafkę obok, i wziąłem do rąk kopertę. Otworzyłem ją i wypadło z niej kilka zdjęć i jakaś kartka. Podniosłem najpierw zdjęcia i od razu podskoczyło mi ciśnienie. TO było... cholera jasna! To były nasze zdjęcia, na niektórych byliśmy razem, na innych byłem albo ja sam, albo Meg. I były to zdjęcia zrobione z ukrycia. Przerzuciłem wzrok na kartkę.

Zerwij z nią , albo może stać się coś niemiłego”

Machinalnie usiadłem na łóżku, jeszcze raz analizując wzrokiem rozrzucone po pościli zdjęcia.
Boże...
W głowie kłębiło mi się tyle myśli, nie wiedziałem o czym myśleć. Pierwsze co, to zdałem sobie sprawę że muszą ją chronić. Ona jest najważniejsza, i nie ważne co by się działo, muszę zapewnić jej bezpieczeństwo. Tylko że kiedy ostatnim razem próbowałem to zrobić, właśnie z nią zerwałem, a potem zrozumiałem że zrobiłem źle, że powinienem był zostać, chronić ją będąc obok, a nie z dala od niej. Tylko że teraz kiedy ona jest w Polsce, nie mam zbytniego pola do popisu. Ten ktoś jasno dał mi do zrozumienia że mam się z nią rozstać. I taka właśnie myśl przebiegła mi przez głowę.
Otworzyłem laptop, który miałem na łóżku, i zalogowałem się na Skype. Muszę z nią natychmiast porozmawiać.

NIALL
Nie jest łatwo. Jak na razie nie dogaduję się zbytnio z chłopakami, choć starają się zachowywać wobec mnie normalnie widzę że nie jest tak jak ma być. Właściwie, to mieszkam z Liamem i Lou, więc tylko ich spotykam na co dzień w domu. Tyle ze teraz dużo pracujemy, Zayna i Harrego ciągle widuję w studiu. Hazz jest przybity, nie zbyt dobrze jest chyba między nim a Meg. Zresztą chyba od dłuższego czasu się kłócą. W końcu sam byłem świadkiem jednej z tych kłótni. Meg wyjechała, on siedzi sam w domu, nie wiem czy dobrze zrobili decydując się na coś takiego. Jakby nie mogli po prostu porozmawiać i sobie wszystkiego wyjaśnić. Chociaż ja tam nie wiem, nie chcę się wtrącać.
Dziś wróciła Emily, a jednocześnie minęło sporo czasu od mojej ostatniej rozmowy z Connie. Muszę porozmawiać z Em, wreszcie jej to wszystko wyjaśnić. Tylko chyba muszę iść na spontana, bo kompletnie nie wiem co mam jej powiedzieć. Sory, Em, ale nie będziemy razem, kocham cię, ale wolę ta drugą? Inteligentnie Horan, inteligentnie. 
Stanąłem przed jej pokojem, uniosłem dłoń i niepewnie zapukałem. Było już późno, mogła spać, ale dopiero co wróciliśmy ze studia, a ja nie chciałem odkładać tej rozmowy w nieskończoność.
Wszedłem do środka i ujrzałem brunetkę siedząca na swoim łóżku, rozpakowywała walizkę.
- Możemy porozmawiać?
- Emmm, nie wiem czy to dobry pomysł.- Ja też nie. W końcu może mnie wywalić, albo co gorsza pobije mnie na przykład. Sam bym się pobił gdybym mógł, bo chyba mi się należy.
- Kiedyś będziemy musieli to zrobić. - szepnąłem wchodząc głębiej. Zamknąłem za sobą drzwi i podszedłem bliżej.
- Słucham.
- Em, wiesz że nigdy nie chciałem cię skrzywdzić.- odwróciła głowę w drugą stronę. A co, spodziewałeś się że rzuci ci się w ramiona za to że ją odrzucasz? - To wszystko jest takie zagmatwane. Dlaczego nie powiedziałaś mi tego wcześniej? Że coś do mnie czujesz?
- Bo nie chciałam wyjść na idiotkę! Jak widać miałam rację bo ty nie czujesz tego co ja! - wstała gwałtownie, po czym odeszła w kierunku okna.
- Mogłaś mi powiedzieć, może coś by z tego było, kiedyś. Teraz jestem z Connie. Nie mogę jej zostawić, ona mnie potrzebuje.
- Jeśli masz zamiar opowiadać mi o niej, to wyjdź.
- Emily, proszę cie. Chcę żebyśmy zostali przyjaciółmi, nie jestem w stanie zaoferować ci niczego więcej. - odwróciła się do mnie gwałtownie. Nie wiem co widzaiłęm w jej oczach, w jej postawie. Jedyne co mogłem dostrzec, że z całych sił stara się mnie nienawidzić. I pewnie dlatego podeszła do mnie i uderzyła mnie w policzek.
- Nie mam pojęcia za co cię tak kocham. Jesteś dupkiem. Przychodzisz tu żeby powiedzieć mi że wolisz być szczęśliwy z inną. I co myślisz że to mnie zadowoli? Głupia przyjaźń? - ja również wstałem i spojrzałem na dziewczynę . Kompletnie odebrało mi mowę, nie czuję się z tym najlepiej, nie wiem co powiedzieć.
- Nie chcę cie tracić.- szepnąłem podchodząc do niej. Bo nie chciałem, ona zawsze była dla mnie ważną osobą, i zawsze będzie.  Pogłaskałem ją po policzku, kiedy spuściła głowę na dół.
- Bądź ze mną. Daj nam szansę.- spojrzałem na nią bezradnie. Wybrałem już. Ciężko było mi zdecydować, ale wiem, że kocham Connie i to z nią chcę być. Widząc mój wymowny wzrok ponownie opuściła głowę. - Justem taka głupia, jak mogłam w ogóle kiedykolwiek myśleć że coś do mnie czujesz?- Mogłaś, bo coś czuję. Ale nie mogę się do tego przyznać, nie mogę dać jej nadziei.
- Em, nie jesteś głupia, jesteś cudowną dziewczyną, naprawdę piękną, tyle facetów chciałoby z tobą być. Ale to nie jestem ja, przepraszam cię, naprawdę.
- Powiedz mi tylko dlaczego ona? Co ona ma czego ja nie mam?
- Nie wiem Em, po prostu kocham ją. - mówiłem szeptem, nie chciałem jeszcze bardziej jej zranić. I najgorsze jest to że oszukiwałem nie tylko ją ale samego siebie. Czułem coś do Emily, po prostu to co łączyło mnie z Connie było silniejsze.
- A mnie nie kochasz? - spojrzałem w jej oczy widząc w nich miłość i desperację. Domagała się tych dwóch słów których nie mogłem jej dać. Chciałbym kiedyś móc żyć drugi raz i wtedy uszczęśliwiałbym Emily. Zbliżyłem się lekko do niej, nie mogłem jej tego powiedzieć. Jeszce raz spojrzałem w jej oczy, brązowe, jak u Connie. Ale zupełnie inne, one obydwie tak się różniły. Nie tylko wyglądem, ale i charakterami.
I obydwie cholernie mocno mnie pociągały
Pierwszy i ostatni raz chciałem poczuć ten smak. Zawsze chciałem to zrobić, zawsze chciałem sprawdzić jak smakują jej usta.
pocałowałem ją. Pocałowałem jej cudowne usta które aż się o to prosiły. Jej ręce ułożyły się na moim karku, przyciągając mnie bliżej.
- Emily?!- usłyszałem czyjś głos, głos z korytarza. Em oderwała się ode mnie, a ja spanikowany szybko zeskoczyłem z łóżka i pognałem do łazienki. Słyszałem jak drzwi się otworzyły i po chwili głos Liama rozniósł się po pomieszczeniu.
Co ja do cholery jasnej sobie myślałem? Przyszedłem żeby powiedzieć jej że chcę być z Connie, i doszło do tego że ją pocałowałem! Boże, i co ja jej teraz powiem? Przecież ona mnie znienawidzi kiedy ją zostawię. Może powinienem się jeszcze wstrzymać z tą decyzją? Matko, nie! Przecież postanowiłem! 
Moja mała Connie...
Zdradziłem ją, najzwyczajniej w świecie ją zdradziłem. A ona może chce mi to wszystko wybaczyć, a tymczasem ja daję jej kolejne powody do tego, by tego nie robiła.
No po prostu zajebiście, kurwa!
To niby nic wielkiego, pocałowałem ją tylko, przecież to nic nie znaczyło. Matko, mieszam tylko sobie i Emily w głowie. Nie powinienem był tego robić. I w ogóle dlaczego uciekłem do łazienki? Nie uprawialiśmy seksu, ani nic z tych rzeczy, więc sam siebie nie rozumiem.
Kiedy wyszedłem stamtąd zobaczyłem że Liama już nie ma. Emily siedziała na łóżku świdrując mnie wzrokiem. A ja kompletnie nie wiedziałem co mam jej powiedzieć. Jestem skończonym idiotą.
- Przepraszam Em, to nie powinno się wydarzyć.
- Nie, ja tego chciałam. - spojrzałem na nią z bólem w oczach. Najgorsze jest to że ja też tego chciałem. I nic na to nie mogę poradzić.
- Proszę zapomnijmy o tym. Chciałbym żeby było jak dawniej, kiedy byliśmy przyjaciółmi. Em, nie chcę żebyś się do mnie nie odzywała, wiem, że nie jest ci łatwo, uwierz mi, mi też nie jest, ale poradzimy sobie. I proszę nie obwiniaj o to Connie, ona też nie ma łatwo, potrzebuje mojej pomocy, potrzebuje trochę akceptacji.
- W porządku, przepraszam ale teraz nie umiem tak po prostu zachowywać się przy tobie normalnie.
- Ok, rozumiem, ale przyjaciele, tak?
- Tak- podszedłem do niej i ją przytuliłem. Chciałem żeby poczuła że jej nie odrzucam, po prostu chcę zatrzymać ją przy sobie, tylko że jako przyjaciółkę, nic więcej. Ona też przytuliła się do mnie, mocno, tak, że aż brakowało mi tchu.



KATE

- Przestań, skarbie.- odsunęłam się od niego bo nie chciałam spowodować wypadku. Zayn macał mnie całą, kiedy ja ledwo co widziałam, bo jechaliśmy jakąś boczną drogą.
- Ale co ja robię?
- Nic, wiesz. - jego ręką znów powędrowała tam gdzie nie trzeba więc się roześmiałam.- Zayn!
- No co? Kochanie, próbuję być romantyczny.
- Romantyczny?! Hahaha, Zayn, kotku, jesteś cudowny w łózko, zabawny, cudowny, opiekuńczy, ale nigdy nie powiedziałabym że jesteś romantyczny.
- Słucham?- w jednej chwili oderwał ręce ode mnie i spojrzał na mnie zdziwiony. No co? Taka prawda. Ostatnio kiedy myślałam że szykuje jakąś kolację przy świecach czy coś takiego, on zabrał mnie na nielegalny wyścig. I nie narzekam! Bo ja nie jestem dziewczyną tego typu jak na przykład Meg. Ona i Harry uwielbiają sobie słodzić, i takie tam. Romantyczne kolacyjki, jakieś niespodzianki. Nasz związek jest zupełnie inny. Wiem że Zayn mnie kocha, ale nie okazuje tego w jakiś ckliwy sposób. Po prostu dla niego najlepszą randką jest przejażdżka na motorze, zresztą ostatnio sobie jeden sprawił. I to w nim kocham, ale od czasu do czasu nie narzekałabym gdyby wyszykował coś fajnego.
- Obrażam się, nie będzie seksu przez tydzień.- powiedział to całkiem poważnie a ja go najnormalniej wyśmiałam. On i zero seksu? Dobre żarty. Przecież Malik ubóstwia seks, zresztą jak każdy facet. Nie no, kobiety też lubią się kochać, ale aż tak się tym nie chwalą!
- Tak, tak pewnie- zaśmiałam się ale on ciągle był poważny, więc bez problemu pociągnęłam za jedną stronę mojej bluzki, i wszystkie guziki odleciały powodując że się rozpięła. Jakoś udało mi się ją ściągnąć całkiem. Nigdy nie miałam zbyt dużych piersi, i zawsze zazdrościłam Meg rozmiaru! Matko, wszyscy faceci których spotykałyśmy, czy jacyś nasi koledzy ze szkoły zawsze lecieli na Meg i Emily. Ja też miałam swoich adoratorów, ale nigdy tylu ile one. No może nie zależało to tylko od piersi, ale cóż, nigdy nie doczekałam się tego momentu kiedy urosłyby na tyle by dorównać dziewczynom. Zresztą przecież widzę jak Harry reaguje na biust Meg. Może i przesadzam, ale ja na przykład to dostrzegam. Już nie wspominając o opowieściach Meggi. Nie raz zdradzała trochę z ich życia seksualnego. No i z tego co mówiła jest ono ciekawe.
- Kate! A jak cie ktoś zobaczy?!
- Jak na razie to widzisz mnie tylko ty. - posłałam mu zalotne spojrzenie- ale skoro nie podoba ci się mój stanik mogę go zdjąć.- szepnęłam zerkając na niego. I pewnie bym tego nie zrobiła, gdybym, miała na sobie tradycyjny biustonosz z tym idiotycznym zapięciem z tyłu. No ale cóż, dzięki ci Boże za zapięcia z przodu! Lewą ręką sięgnęłam między piersi i bez problemu uwolniłam moje piersi.
- Czyś ty oszalała?
- Co? Już ci się odwidziało twoje postanowienie?- chyba sobie zapomniał że przed chwilą jeszcze wspominał coś o tygodniu bez seksu.
- Tak, masz, pięć minut, jak nie dojedziemy, to wezmę cie w tym aucie.
- Oh, kochanie, nie tak ostro. Przecież mamy taki wybór, samochód jest mało wygodny.
- Pieprzyć to! Chcę się z tobą kochać.

Nie wiem jakim cudem, naprawdę dziwię się że wytrzymał aż tyle. Właśnie jedziemy windą w której Zayn nie potrafił już zatrzymać swoich popędów seksualnych. Przycisnął mnie do ściany, i ułożył dłonie na moich piersiach.
- Tu są kamery- mruknęłam gdzieś między pocałunkami, ale on nie rozbił sobie z tego niczego.
- To niech spasieniu grubasy sobie patrzą jaką mam seksowną dziewczynę
- Zayn- mruknęłam niezadowolona. Jednak nie chciałam żeby moje piersi oglądali wszyscy którzy mają dostęp do monitoringu.
- Już dobra- mruknął odsuwając się ode mnie. - Albo nie. - znowu się przysunął. Dlaczego my mieszkamy na ostatnim piętrze? Zayn położył dłoń na moim udzie i podciągnął je do góry. Nie miałam wyjścia jak tylko wskoczyć na jego biodra.
- Ok, koniku, no to prosto do sypialni proszę.- szepnęłam mu do ucha zagryzając je. Zayn ruszył do naszego mieszkania a ja sięgnęłam do tylnej kieszeni jego spodni, żeby wyjąć klucze.
Zamiast zanieś mnie na łóżko on poszedł do łazienki. Odstawił mnie na ziemię śmiejąc się cicho.
- Idziemy pod prysznic. - rozkazał- Rozbieraj się.
- No i widzisz? Zero romantyzmu- pokręciłam zrezygnowana głową.- Dzisiaj zrobimy inaczej, ty skombinujesz świece, a ja zajmę się naszą kąpielą.

Niecałe dziesięć minut później leżeliśmy razem w ciepłej wodzie, a nasze nagie ciała oświetlało jedynie światło z świec 

__________________________________

100 000 !!!! 

Nie mogę w to normalnie uwierzyć.

A to wszystko jest waszą zasługą. Dlatego dziękuję!!! z całego serca dziękuję :) 

 

UWAGA! OGŁOSZENIE!!!!

Każdy zostawia komentarz! 


Skoro obchodzimy to jakże cudowne święto, to spróbujecie pobić największą liczbę komentarzy, która wynosi 34? To wcale nie tak dużo, więc wystarczy jak po prostu każdy coś zostawi :) 

Kocham was <3

Wieczorem pojawi się rozdział 72. 

   

36 komentarzy:

  1. Świetny rozdział *_* Mam nadzieję że Meg i Harry jednak nie zerwa a Niall będzie szczęśliwy z Cons :) czekam na nn <3 zostało jeszcze 33 komentarze Powodzenia :D @Monia_Kowalczyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Super , cały czas się coś dzieje , czyli Niall wybrał Conie , szkoda myślałam że będzie z Emily

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutno mi że wybrał Connie, teraz to opowiadanie nie będzie takie fajne :'(

    OdpowiedzUsuń
  4. To po co robisz te ankiety, jak i tak nie bierzesz tego pod uwagę?!

    OdpowiedzUsuń
  5. oby harremu znowu jakiś głupi pomysł nie wpadł do glowy chronienia jaj w idiotyczny sposób

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu wybrał Conie

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział super ciekawe co zrobi harry czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. myślałam że będzie ze Emily

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawe co tam u meg i co zrobi harry też liczyłam że niall będzie z emily

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta Conne mi się jakoś nie podoba myśle że może mieć coś wspólnego z tą kartką

    OdpowiedzUsuń
  11. u zayna i kate gorąco super

    OdpowiedzUsuń
  12. nie podoba mi się ta Conie biedna Emily

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny roździał!

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział boski jak zawsze :-* dobra spinac dupy i dojedzmy do tych 34 ! Raju no błagam jak sie nie kluca to teraz zrobilas ten szantazyk karteczka.NO WEZ MI TEGO NIE ROB ! Niech Harry pojedzie do polski wczesniej I niech zalatwi jakich ochroniarzy co kolwiek i niech znowu bedzie slodzenie.Albo juz jak tak lubisz tragedie to niech teraz Zayn Louis albo Niall maja jakies tragedie a nie ciagle rozwalasz sielanke Harry'ego i Meg PROSZE

    OdpowiedzUsuń
  15. rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  16. jeden z najlepszych z drugiej części

    OdpowiedzUsuń
  17. zajebisty czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  18. jestem uzależniona od tego opowiadania rozdział boski

    OdpowiedzUsuń
  19. super nie mogę się doczekać następnego ekstra

    OdpowiedzUsuń
  20. Czekam na nexta :OO
    KOCHAM CIĘ<3

    OdpowiedzUsuń
  21. cuuudoooownieeee <333 u Kasi i Zayna po prostu słodko, dobrze że Niall i Emilli zostali przyjaciółmi, szkoda że tak się porobiło u Meg i Hazzy
    dzisiejszy rozdział układał się mniej więcej tak: tęsknota--->przyjaźń---->gorąco <3333

    OdpowiedzUsuń
  22. czyli Niall będzie z Conie ?

    OdpowiedzUsuń
  23. czekam z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  24. mam chyba zawał rozdział boski

    OdpowiedzUsuń
  25. jak ja uwielbiam to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  26. haha, Boże Zayn uspokój swe popędy XD kocham ten rozdział , a niech Harry jej to na normalnie powie co się dzieje, nie tak jak ostatnio, bo same problemy z tego byly -.- i niech Horan będzie z Emily proszę Cię skarbie :*
    pozdrawiam ja i moja super siosterka <3
    @RembiszRemisz

    OdpowiedzUsuń
  27. zayn mnie rozwala w tym rozdziale

    OdpowiedzUsuń
  28. super super super super i jeszcze raz super

    OdpowiedzUsuń
  29. Zayn był najlepszy w tym rozdziale

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowny rozdział. Bardzo podoba mi się ,że piszesz też z perspektywy innych. Błagam pogódź Meg i Harr'ego ,bo trochę brakuje tego ich słodzenia. A i takie pytani czy to już ostateczny wybór Horana ???

    OdpowiedzUsuń
  31. WOWOWOW 35 jestem ! Yaay ! Idę dalej :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawe co się stanie z Harrym i Megg. Mam nadzieję że to nic poważnego może to chłopak z którym wcześniej mieszkała???

    OdpowiedzUsuń