Niall
Zanim
zadzwoniłem dzwonkiem już ich słyszałem. Chyba przyszedłem w
nieodpowiednim momencie. Wahałem się, zadzwonić czy nie?
-
Masz jakieś urojenia! Niczego przed tobą nie ukrywam, po prostu
chcę jej pomóc!- tym razem Harry krzyknął tak głośno, że
usłyszałem każde słowo. Cholera, nie jest dobrze. Zresztą,
szczerze mówiąc dziwnie słuchało mi się ich kłótni. Przy nas
się to nie zdarzało. Są raczej taką parą która jest przesadnie
czuła. Trudno jest sobie wyobrazić że ta dwójka potrafi tak na
siebie krzyczeć.
-
To przestań zachowywać się jak pieprzony bohater!
-
Daj mi święty spokój! Nie mam zamiaru wysłuchiwać głupich
oskarżeń!
-
To po prostu prawda, nie żadne głupie oskarżenia!- Meg też nie
była zbyt miła. Bałem się tak po prostu wchodzić i im
przeszkadzać, ale może lepiej było przerwać tą kłótnię?
-
Nie będę tego słuchał!- nagle drzwi przede mną szarpnęły i
pojawił się w nich dość wściekły Harry w kurtką w ręce. Nie
spodziewałem się że stoi tuż przy drzwiach. Spojrzał na mnie
zdziwiony. Po czym uśmiechnął się kpiąco i odwrócił w stronę
wnętrza po czym krzyknął.
-
Meg! Masz gościa! Może on wyjaśni ci że ludzie mogą sobie
bezinteresownie pomagać! - wyminął mnie w drzwiach i po prostu
sobie poszedł.
Co
tu się właściwie stało?
-
Cześć Meg- powiedziałem kiedy tylko zobaczyłem dziewczynę
wychodzącą z kuchni. Właściwie to przyszedłem do Harrego.
Chciałem żeby mi pomógł, wiedziałem że on polubił Connie,
byłby bardziej bezstronny. Wiem że dziewczyny bardziej przyjaźnią
się z Emily, więc od razu pomyślałem o Stylesie. A że została
mi Meggi, to chciałbym porozmawiać z nią.
-
Niall, wejdź. - otarła swoje zaczerwienione od płaczu oczy. Swoją
drogą, to ciekawe o co się pokłócili, i to dość ostro. Wszedłem
do środka, po prostu podszedłem do niej i ją przytuliłem. Wtuliła
się we i się ponownie rozpłakała. Było mi jej tak szkoda, nie
chciałem żeby oni się kłócili, wystarczy mi że ja mam kłopoty.
-
Napijesz się czegoś?- zapytała kiedy odsunęła się ode mnie
ponownie wycierając oczy.
-
Nie, nie, ja zrobię nam herbaty, a ty pójdziesz do łazienki po
jakieś chusteczki, ok?
-
To ja poproszę kawę.- powiedziała nieśmiało udając się do
łazienki. Pokręciłem lekko rozbawiony głową i poszedłem do
kuchni. Zaniosłem zrobiona kawę i herbatę do ich salonu i
położyłem na małym stoliku.
-
Przepraszam, nie powinieneś był tego słuchać.
-
Daj spokój, lepiej powiedz mi co się stało. - usiadła na kanapie
okrywając się kocem. Spojrzała na mnie trochę niepewna, ale w
końcu powiedziała.
-
Pokłóciliśmy się, co z reszta często nam się ostatnio zdarza.
-
Opowiesz mi wszystko?- zapytałem, bo przecież nie wiedziałem czy
Meg chce powiedzieć mi o tym.
-
Prawdę mówiąc to zaczęło się od tego jak przyprowadziłeś
Connie. Przepraszam Niall, ale ze względu na Em, byłam wściekła
na Harrego za to że ją wtedy odwiózł! Pokłóciliśmy się wtedy
po czym on wyszedł jak dziś, i wrócił dopiero następnego dnia
wieczorem. Właściwie to nawet nie powiedział gdzie wtedy był, ale
wrócił tak schlany że ledwo szedł. Wtedy nawytykał mi kilka
rzeczy, znowu na siebie pokrzyczeliśmy. Nie odzywaliśmy się do
siebie przez kilka dni, ale pogodziliśmy się w święta. - zrobiło
mi się tak głupio. Oni naprawdę przeze mnie, aż tak się
pokłócili, w dodatku trwa to do teraz? O Jezu..
-
Meg, przepraszam, ja nie wiedziałem, nie chciałem...
-
To nie twoja wina.
-
A to co było przed chwilą? Przecież się pogodziliście.
-
Zadzwoniła do niego- prychnęła, a ja znowu zadławiłem się
własną śliną. Że niby do Harrego?
-
Connie?
-
No a kto? A on nagle stał się taki skory do pomocy. - to trochę do
mnie nie dochodziło. Czy ja dobrze rozumiem ? Moja Connie zadzwoniła
do Harrego po tym jak rozmawialiśmy? Chciała mu się wyżalić, czy
co? A poza tym, to Harremu?
-
Ale oni się nie znają.- byłem zdezorientowany. No bo przecież,
nie znają się, tak?
-
No właśnie! Więc nie rozumiem dlaczego on jej tak pomaga! Ok,
uwierzyłam mu, kiedy mówił że tylko ją wtedy odwiózł i nic
więcej, ale w takim razie skąd ona wzięła jego numer, i w ogóle
czemu on jest jej tak bliski żeby do niego dzwonić?- Meg nie była
z tego powodu zadowolona, sam nie byłem! Bo czego Styles może
chcieć od mojej dziewczyny?
-
Rozumiem że jesteś na niego zła, ale chyba trochę przesadzasz.
Nie sądzę żeby Connie chciała uwieść czy coś Harrego.-
spojrzała na mnie zdziwiona.
-
No ja mam nadzieję że nie. Ale nie o to chodzi. Po prostu wkurza
mnie sam fakt że dzwoni właśnie do niego, co ona nie ma własnych
przyjaciół?- i tu zrobiło mi się głupio, bo Connie nie miała
nikogo, z wyjątkiem siostry. Ale znam ją na tyle żeby wiedzieć że
Connie nie obarczyłaby jej własnymi problemami. Tak naprawdę
dopiero teraz do mnie dotarło, że moja Connie czuje się samotna,
potrzebuje rozmowy, wsparcia, a nie ma nikogo z kim mogłaby
normalnie o tym porozmawiać.
-
No właśnie chodzi o to , że nie ma. - Meggi zdziwiła się na moje
słowa, chyba się tego nie spodziewała. - Wiem, że możesz nie
lubić Connie, ale ona nie ma łatwo. Nie ma praktycznie nikogo,
jedynie siostrę która jest w domu dziecka.
-
To gdzie ona mieszka?
-
Z mamą, ale w niej raczej wsparcia nie znajdzie. Nie chce o tym
mówić, przepraszam, ale Connie nie chciałaby, żebym komukolwiek o
tym powiedział. - Zrobiło jej się głupio, widocznie miała moją
dziewczynę za kogoś innego. A jestem pewny że gdyby tylko się
poznały bardzo by się polubiły. Spojrzałem na nią, nie mogłem
powiedzieć jej też o prywatnych sprawach Connie. To było jej
życie, ona decydowała kto się o tym dowie, a kto nie.
-
Chyba muszę pogadać z Harrym.- powiedziała cicho, nawet nie wiem
czy do mnie czy do siebie. Ale tym razem to ja postanowiłem poradzić
się Meg. Muszę wreszcie o tym z kimś porozmawiać!
-
A ja muszę pogadać z tobą.- powiedziałem całkiem pewnie. Tyle że
po sekundzie całą tą pewność siebie straciłem. Sam przed sobą
nie umiałem wyjaśnić tej sytuacji więc jak miałem zrobić to
przed Meg?
-
Chodzi o Emily i Connie.
-
to wiem. Ale najpierw musisz mi powiedzieć coś na temat tej Connie,
bo sytuację Emily znam. Od kiedy w ogóle ze sobą jesteście?
-
No, prawie dwa miesiące. - widziałem zdziwienie w oczach Meg. Dwa
miesiące to faktycznie sporo. - Chciałem przyjść z nią do domu
wcześniej, ale ona za nic nie chciała. Twierdziła, ciągle nawet
tak twierdzi, że jest gorsza, bo nie ma pieniędzy, talentu, super
ubrań. Nie wiedziałem jak ją przekonać.
-
No więc, jak to zrobiłeś?- spojrzałem na nią niepewnie. Czyli
Harry nie powiedział jej że wiedział wcześniej o tym związku. Bo
gdyby powiedział to Meg wiedziałaby że to właśnie dzięki niemu
Connie w ogóle przyszła. Tyle że ja teraz nie wiem czy mogę jej
to powiedzieć. A może nawet lepiej że powiem? Postępowanie
Harrego będzie wtedy bardziej uzasadnione dla Meg.
-
Ciężko było, ale dałem radę.
-
Dlaczego wcześniej nam o niej nie powiedziałeś? Może wtedy
łatwiej byłoby się z tym pogodzić, to nie byłby taki szok dla
Emily. Nikt przecież nawet się nie domyślał że masz dziewczynę.
-
Harry wiedział.- szepnąłem cicho, lecz za głośno. Usłyszała.
-
Co?
-
Rozmawialiśmy razem o tym. Harry powiedział że nie ma się czego
bać i na pewno ją zaakceptujemy, powiedział żebym jej przekazał
że on chciałby ją poznać. No i dodał że ty z pewnością też.
- Meggi była wpatrzona w punkt przed sobą. No pięknie, obym tylko
nie pogorszył tym ich relacji. Uśmiechnęła się do mnie słabo i
kazała kontynuować.- No więc nie wiedziałem że Emily tak
zareaguje, właściwie to Connie pomogła mi o niej zapomnieć.
Kochałem ją, kochałem Em już od tak dawna.
-
Dlaczego nigdy nic nie zrobiłeś?
-
Bałem się, ona też nigdy nie dała mi żadnego sygnału, po prostu
spędzaliśmy razem czas, jak przyjaciele. Więc skoro już
wiedziałem że nic z tego nie będzie pokochałem Connie. Na
początku nie chciała nawet ze mną być, musiałem jej obiecać ze
jej nie skrzywdzę. A tak bardzo ją skrzywdziłem.
-
A teraz? Kochasz je obie?
-
Kocham Connie, to wiem na pewno, rozmawiałem z nią dzisiaj,
powiedziała że nie chce tak żyć, w poczuciu że w każdej chwili
mógłbym zostawić ją dla Em.- ukryłem twarz w dłoniach. Nie
mogłem jej stracić, nie chciałem tego.
-
Zerwaliście?
-
Nie, dała nam czas, kazała się odezwać jeśli będę już
wiedział że kocham tylko ją. Ale Meg, odkąd Emily mi powiedziała
że mnie kocha, moje uczucie zaczęło wracać. Jej też nie chcę
tracić.
-
Niall, aleś sobie pogmatwał życie. Connie pewnie była wściekła
bo zostawiłeś ją samą, a nie chciała do nas przyjść. Poza tym
jest mi przykro i Harry miał rację. Musiało być jej ciężko,
kiedy nikt się z nią nie przywitał, no oprócz Harrego, bała się
braku akceptacji, a my jej to właśnie zafundowaliśmy.- tak się
cieszę że Meg umiała się postawić na miejscu Connie. Ale wiem,
że przy okazji czuje się dziwnie, bo Harry bardzo jej pomógł.
Właściwie po tym jak Connie dziś o nim mówiła, że jako jedyny
jej nie odrzucił, czuje w nim wsparcie. Nie dziwię się też, że
do niego zadzwoniła.
-
Ale Em też cierpi, w końcu przyprowadziłeś inną i przedstawiłeś
jako swoją dziewczynę.
-
Wiem Meg, i nie mam pojęcia co mam robić. Wiem, że muszę
porozmawiać z Emily, ale co ja mam jej powiedzieć?!
-
Ej babeczko, musisz zdecydować, zrób jak czujesz. - Meg poklepała
mnie po ramieniu uśmiechając się pocieszająco.
-
Nawet nie wiesz ile bym dał za to żeby wiedzieć co czuję. A tak
poza tym... babeczka?- uniosłem jedną brew do góry a ona się
wyszczerzyła.
-
Oh, tak mi się powiedziało. Bo taka słodziutka babeczka z ciebie
że aż się chce schrupać. - uśmiechnąłem się słabo.- No
wreszcie. Koniec użalania się! Nie możesz zbywać ani Connie ani
Emily. Zastanów się którą naprawdę kochasz, bo stracisz je obie.
I bierz się do roboty, i koniec wypłakiwania w moje ramię!
-
Choć tu do mnie precelku- rozłożyłem ręce a Meggi się we mnie
wtuliła.- Będzie dobrze, pogadacie, wyjaśnicie sobie wszystko.
-
Dzięki, jesteś kochana. No i sama tez pogadaj z Harrym, kochasz go,
on kocha ciebie, na pewno sobie to poukładacie jakoś.
______________________________________________________
Bardzo mi się podobała ta perspektywa Nialla, cieszę się, że wszystko wyjaśnił Meg a ona chce porozmawiać z Harrym. Ciekawe gdzie poszedł Harry ? Oby nie było z tego większej kłótni. Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńMonika
Znowu się pokłócili ;C Dlaczego :c Dobrze, że Niall wyjaśnił wszystko Meg. Oni muszą ze sobą porozmawiać :) Czekam na next x
OdpowiedzUsuńjest genialne, z niecierpliwością czekam na następne
OdpowiedzUsuńsuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper czekam na następny
OdpowiedzUsuńNo wreszcie trochę szczerości i już sytuacja jest jaśniejsza :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Nialler wybierze właściwą dziewczynę ---->Connie :3
Czekam na kolejny :*
No i Meg mądrzeje ale znając baby to się nie przyzna tak łatwo do winy i jeszcze trochę się podroczą :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się jak Niall w końcu podejmie TĄ DECYZJĘ (:
Pozdrawiam :***
Super rozdział.Jeju jacy oni sa podobni harry jest zazdrosny,Meggi wcale nie jest lepsza.Moim zdaniem potrzebna jest tu jakas tragedia.Np.niech maggie sie potnie oczywiscie tak zeby przezyla.Harry sie zmartwi i zapomni o tym ze jest na nia wsciekly.Potem bedzie sie nia opiekowal zeby to sie nie powtorzylo i Happy End.A i jeszcze potrzebne jest cos zeby Meggi przestala byc az tak zazdrosna no ale nie wiem w jakiej sytuacji moglaby sie tego nauczyc.No ale pamietaj ze to tylko sugestia to twoje opowiadanie.No i najwazniejsze.Blog jest super przeczytalam caly w trzy dni :-P Plisss o szybkiego nexta
OdpowiedzUsuńGenialny !!! Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńXoxo @JustynaJanik3
Super rozdział :-D ale nie za bardzo lubie ta Coonie że Harry tak do niej biega ale to tylko moje zdanie :-* ten blog jest fantastyczny nie moge sie doczekać następnego rozdziału :-P
OdpowiedzUsuńAle fajny rozdział, miło że piszesz z perspektywy Niallera. Zawsze jakaś odmiana :)
OdpowiedzUsuńChcę już nexta :**
SUPER ROZDZIAŁ!!!!!!!! Fajnie,że jest też z perspektywy Niall'a ,ale fajnie jakbyś wplatała więcej Harrego i Meg tak tylko mówię ,nie żeby mi to jakoś bardzo przeszkadzało. No i oczywiście okropnie zżera mnie ciekawość kogo wybierze Niall mam nadzieję ,że odpowiedź znajdę już w następnym rozdziale.
OdpowiedzUsuńkocham <333 gdyby Magda nie była z Harrym, mogłaby stworzyć fajną parę z Niallem. ale z Harrym też jest genialnie :D mam nadzieję że szybko dodasz next :D
OdpowiedzUsuń<333
Uf ! Wreszcie nadrabiam ! Tylko na to czekałam ! Kurde, szkoda mi Connie. Niech znajdzie ona sobie jakiegoś chłopaka, a Niall niech będzie z Emily ! <3 Idę dalej :P
OdpowiedzUsuń