piątek, 7 marca 2014

Rozdział 69

Może zauważyłyście że zbliżamy się do 100 000 i skromnie przyznam że na pierwszej części też jest ponad 98 000 więc no 200 000 to całkiem sporo no i ... 

Co proponujecie na świętowanie?

Bo ja zamierzam hucznie obchodzić to moje, no dobra NASZE święto :) I tak proponuję byście poświętowali ze mną. Co wy na to? Ale jeśli w ogóle, to od was muszą wyjść propozycje! 

O sama coś wymyśliłam, no dobra nie sama. Moja kochana Vic, dziękuję! No więc:

 

OGŁASZAM KONKURS!

Konkretniej to konkurs na opowiadanie, z perspektywy wybranej osoby. Tyle że akcja ma dziać się za X lat :) Czekam na osobę która napisze najlepszą historię, w której sama będzie mogła zadecydować co się stanie z bohaterami. Zostanie ona tu opublikowana :) 

Pracę prosze wysyłać na podany email:

A co do rozdziału to cóż, chyba nie wystarczająco mnie zmotywowaliście, bo numer rozdziału nie świadczy o tym co się w nim znajduje. :) 

Więc co? Mam was błagać? Komentować wy leniwe dupy!!! I jako że od 2 dni jestem już prawnie pełnoletnia to macie mnie słuchać! Hahah ;) Też was kocham <3

A teraz zapraszam na rozdział:


HARRY

Byłem wściekły! Do jasnej cholery byłem tak wkurwiony że miałem ochotę coś rozwalić. Bo chyba nic nie rozumiem. O co jej chodzi? Jak może się mnie czepiać o takie rzeczy? Przecież to niedorzeczne! Connie do mnie zadzwoniła, no wielkie mi halo, przecież to nic nie znaczy. Nie ufa mi? Myśli że coś zrobię? A co mógłbym zrobić, kiedy kocham tylko ją. I do tej pory sądziłem że ona o tym wie, ale teraz? Przecież jest dla mnie najważniejsza, nie rozumiem jak ona może posądzać mnie o tak głupie sprawy. W ogóle o co jej chodzi, bo ja ciągle tego nie wiem? Nie mam pojęcia co takiego zrobiłem że jest na mnie tak wściekła. Nie poznaję jej.
Co się dzieje z moją Meggi?
Ukryłem twarz w dłoniach siadając na ławce w parku, uhh, co za głupie miejsce, przecież tutaj to każdy mnie rozpozna a jutro będą pisać we wszystkich gazetach że mam depresję. A ja mam zwyczajnie dosyć. Naprawdę, poważnie dosyć.
- Cześć Harry. - podniosłem głowę patrząc na Conns, uśmiechnąłem się witając się z nią.
- Cześć Connie. Co tu robisz?
- Spotkałam się tutaj z Niallem. - odparła siadając obok mnie. Podwinęła nogi pod brodę i objęła je rękami. - Chciał mnie przeprosić.
- I jak? Wybaczyłaś mu? Co ja się głupio pytam, przecież rozmawialiśmy przez telefon, wybacz, jestem trochę zamyślony. - oparłem się o ławkę i przetarłem twarz dłonią. Byłem zmęczony, to trzeba przyznać.
- Co się stało?- ale ja jestem głupi, sądziłem że może nie zauważy, ale jak można nie zauważyć, kiedy zachowuję się jak totalny idiota?
- A co mogło się stać? Meg się stała. - mruknąłem patrząc przed siebie na bawiące się dzieci w piaskownicy.
- Pokłóciliście się, tak?
- Mhm.
- Powiesz o co poszło?- ta dziewczyna miała w sobie tyle pozytywnej energii, po prostu mimo że nie miała dziś zbyt dobrego dnia była uśmiechnięta, życzliwa. Cholera, jak Niall z nią nie będzie to go chyba za flaki powieszę.
- O was, o ciebie, o głupie niedomówienia, i podejrzenia Meg.
- Jak to o mnie?- najpierw była zdziwiona a potem przymknęła oczy uśmiechając się w ten sposób jakby to był taki uśmiech przed płaczem.- Nie podoba jej się to że mi pomagasz, prawda? - otworzyła je z powrotem patrząc na mnie. A ja poczułem się tak głupio, że nie wiedziałem co powiedzieć. Bo przecież to nie jej wina że my się kłócimy, a teraz musi się po raz kolejny czuć taka trochę nie na miejscu, bynajmniej ja bym się tak poczuł.
- Emily to jej przyjaciółka, po prostu trochę się pokłóciliśmy kiedy stanąłem po twojej stronie. A tak właściwie to nie stanąłem po niczyjej stronie, po prostu ona stwierdziła że nie interesuję się tym jak czuje się Em.
- A interesujesz?
- Pewnie! Tyle że potrafiłem postawić się na neutralnej pozycji, i nie obwiniać cię za to że teraz ona cierpi.
- Przepraszam Harry, nie chcę żebyście przeze mnie się kłócili, nie będę już do ciebie dzwonić, niczego już nie zepsuję, obiecuję. Ja po prostu, nie chciałam martwić Courtney kiedy przyjechała na święta, nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać, ale to już się nie powtórzy, na prawdę więcej nie zadzwonię.- cała roztrzęsiona przejęta tym co powiedziałem starała się przeprosić, ale przecież nie miała za co. Przybliżyłem się do niej i ją przytuliłem. Boże, ta dziewczyna nie zasłużyła na to żeby po raz kolejny płakać.
- Conns, to nie twoja wina, jesteś cudowną osobą, nie powinnaś tak się przejmować. A Niall to dureń, nie docenia tego co ma, właściwie co miał.
- Może po prostu on mnie nie kocha? Zresztą co tu się dziwić, nikt nigdy mnie nie kochał, na co ja właściwie liczyłam?
- Nawet tak nie mów. Jeśli Niall nim nie jest znajdziesz kogoś takiego z kim będziesz szczęśliwa. - uśmiechnąłem się wycierając jej łzy kciukami. Przytuliłem ją znowu do siebie, nie chciałem żeby tak się czuła, żeby była odtrącona przez wszystkich, to nie było w porządku, w ogóle nie było.
- Tyle że ja go kocham. Tak samo jak kocha go Emily. A on nie jest pewien swoich uczuć. Boję się że go stracę, a jednocześnie z własnej woli zrobiłam nam przerwę.
- Dobrze zrobiłaś, sytuacja trochę się uspokoi, sami ochłoniecie i będzie dobrze.
- Ekhm, - odsunęła się ode mnie na znaczną odległość.- Nie powinno cię tu ze mną być, Meg pewnie nie będzie zadowolona.
- Daj spokój- przysunąłem się znowu.- Nic między nami nie ma. To ona się dziwnie zachowuje. Przecież nie krzywdzę jej tym, że spotkam się z tobą.
- Nie znam jej, ale może jej się to nie podobać, Harry proszę, nie chcę żebyście się kłócili.
- Wiem Connie, ale nic na to nie możesz poradzić.- objąłem ją ramieniem uśmiechając się sam do siebie.

Przekręcając klucz w drzwiach mentalnie nastawiałem się na awanturę. Wróciłem w środku nocy, do tego wypiłem trochę wina z Connie. Nie mam pojęcia jak to się stało. Zaproponowałem że ją odprowadzę a ona zaprosiła mnie do środka. Razem z jej siostrą siedzieliśmy w jej pokoju i wypiliśmy dwie butelki wina. Pocieszaliśmy się nawzajem. Opowiedziałem im o Meg, o tym że ją cholernie kocham, i że jest naprawdę cudowną osobą. Teraz tylko nasz związek przechodzi lekki kryzys.
Starałem się być cicho, sądziłem że Meg albo czeka na mnie oczekując wyjaśnień albo śpi. Wszedłem do naszej sypialni, gdzie leżała na łóżku odwrócona do mnie tyłem. Rozebrałem się wsunąłem pod ciepłą kołdrę. Musiałem się przytulić. Ona wyglądała tak delikatnie śpiąc, odsunąłem jej włosy z twarzy i przyglądałem się jej rysom. Wtuliłem się w jej piersi i przymknąłem oczy. Chciałbym żeby wszystko było dobrze.

Nie ma jej. Wypuściłem głośno powietrze wpatrując się w sufit. Może to i lepiej? Matko, co ty gadasz Styles? Jakie lepiej? Przecież muszę to z nią wreszcie wyjaśnić, musimy pogadać. Ale z drugiej strony ile można o tym rozmawiac? Nie pierwszy raz tłumaczyłem jej wczoraj że to nic takiego, a ona najzwyczajniej w świecie robi z igły widły. Podniosłem się z łóżka, ociągając się tak, żeby jak najdłużej zostać na górze.
Boisz się stanąć twarzą w twarz ze swoją dziewczyną? Moja podświadomość widocznie mnie przejrzała i wyśmiała przy okazji. Bo to nie tak że się boję, no przynajmniej nie do końca. Kocham ja, chciałbym się nie kłócić, ale tym razem nie umiem odpuścić, nie umiem przyznać jej racji, bo wiem że jej nie ma. Dlatego chciałem jak najdłużej zostać na górze. Bo wiedziałem że czeka mnie najprawdopodobniej kolejna kłótnia, albo w jeszcze gorszym wypadku, kompletne ignorowanie mojej osoby.
Tyle że na dole nie znalazłem nikogo. Nie było jej. Szczerze? Wolałbym mieć ta idiotyczną rozmowę za sobą, ale cóż poradzić? Ona jak widać wybyła gdzieś z domu. Ale przynajmniej pomyślała o mnie, o tym że się będę martwił, bo dojrzałem w kuchni, na blacie białą kartkę. Strzelam że to jakaś wiadomość do mnie.
Musiałam wyjść do pracy”
Tyle?
Głupia kartka a tak daje do myślenia. Bo nie żebym narzekał ale w życiu nie zostawiła takiej kartki! A gdzie jakieś podteksty, gdzie zboczone nawiązania? Matko, co się z nami stało?

MEG
Nie byłam w pracy. Właściwie wpadłam tam na dosłownie moment, musiałam coś zabrać, to wszystko. Ale bałam się wracać, bałam się tej rozmowy. Boże, wiem że on na to czeka. A co ja mam mu powiedzieć? Po rozmowie z Niallem zdałam sobie poniekąd sprawę z tego że osądziłam go odrobinę pochopnie. Ale z tej drugiej strony, to ciągle w jakimś tam stopniu byłam zła. Choćby o to że nie powiedział mi o tym że wiedział o tym że Horan ma dziewczynę.
Parkując w garażu wiedziałam już że jest w domu. Jego samochód stał na swoim stałym miejscu. Ja swoim oczywiście zaparkowałam na moim miejscu, tuż obok jego auta. Usłyszałam już z progu telewizor, lecz kiedy zaglądnęłam do salonu nikogo w nim nie było. Owszem, telewizor był włączony, lecz to wszystko.
Mimowolnie się uśmiechnęłam kiedy tylko weszłam do kuchni. Harry nucąc sobie coś pod nosem paradował w samych bokserkach i fartuszku. Moim fartuszku, z narysowanym ciałem kobiety w bikini. Sam mi go kupił, a teraz chodzi w nim częściej niż ja.
- Cześć- odezwałam się wreszcie po minucie przyglądania mu się. Odwrócił się do mnie trochę zaskoczony. Mina mu od razu zrzedła tym samym przypomniał mi o tej całej głupiej sprawie.
- Hej- odezwał się po chwili, po czym się ocknął i odwrócił tyłem do mnie bo musiał przemieszać to co miał na kuchence. Ja natomiast odłożyłam zakupy które zrobiłam i zaczęłam je wypakowywać.
- Cały dzień byleś w domu?
- Mhm, tak.- odparł zdawkowo jakby intensywnie nad czymś myślał. A ja za to zastanawiałam się co się stało, że aż tak od siebie się oddaliliśmy. Niby nic, ale jednak kiedy jest się do czegoś przyzwyczajonym, potem trudno przywyknąć do tego że nie pocałował mnie na przywitanie, że nie mogę się do niego bez oporów przytulić. To takie głupie, chciałabym go mieć, być przy nim tak naprawdę, a nie z jakimś cholernym dystansem. I trzeba to naprawić. Zdecydowanie naprawić. Ale wcześniej dowiedzieć się tego i owego.
- Czemu nie powiedziałeś mi ze wiedziałeś o Connie i Niallu?- odwrócił się do mnie, widząc że postanowiłam podjąć ten temat.
- A to by coś zmieniło?- uniósł jedną brew, wyglądając tak cholernie seksownie. Boże, w takiej chwili jestem w stanie myśleć o tym jak Harry mnie pociąga.
- Nie wiem. Po prostu chcę wiedzieć dlaczego.
- Cóż, Niall mnie poprosił żebym zachował to dla siebie, ale widzę że powiedział ci że wiedziałem.- przytaknęłam głową spoglądając przy tym na niego. - Po prostu chciał się mnie poradzić. Nie wiedział co robić, mówił że Connie za nic nie chce nas poznać, bo uważa się za gorszą od nas, więc powiedziałem, że chętnie ją poznam i żeby ją nam po prostu przedstawił, bo nie powinien się ukrywać. - byłam wdzięczna za to że nie musiałam z niego wyciągać tego siłą, po prostu mi to powiedział, mimo iż nawet nie prosiłam. Tyle że Harry zna mnie na tyle by wiedzieć kiedy oczekuję dokładniejszych wyjaśnień. No i mnie zaskoczył. Bo ja o tym nie wiedziałam. I to jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu że jestem idiotką. Jak mogłam mieć to za złe Harremu?
- Przepraszam za wczoraj.- powiedziałam pierwsza.- Nie powinnam na ciebie krzyczeć, przesadziłam, ale spróbuj mnie zrozumieć. Nie podoba mi się to że ona do ciebie dzwoni.
- Ja też przepraszam. Za to co powiedziałem, z to jak cie nazwałem, nie myślę tak, wiesz o tym. Po prostu zdenerwowałem się, to wszystko. - podszedł do mnie i objął mnie w talii. Spojrzał w moje oczy i do siebie przytulił.
- Miałeś racje, nie powinnam obrażać Connie mimo tego że wciąż mam wrażenie że przez nią wszystko się popsuło.
- Meg, proszę, nie zaczynaj znowu.- pocałował mnie w czubek głowy.- Ona cierpi tak samo jak Em, rozmawiałem z nią, i uwierz, ale dla niej to też nie jest łatwe. - odsunął się ode mnie i uśmiechnął. Odszedł kawałem i zaczął nakładać jedzenie. Boże, jestem potwornie głodna.
- A teraz siadaj i jemy. Mam nadzieję że będzie ci smakowało.
- Spaghetti? Przecież wiesz że je uwielbiam. - wzięłam pierwszy kęs do buzi i rozkoszowałam się cudownym smakiem.
- Powinnyście się spotkać.- w jednej chwili się zakrztusiłam. Zaczęłam kaszleć jak opętana. Co on powiedział?
- Co? Z kim?
- Ty i Connie. Jestem pewien że ją polubisz.- uśmiechnął się a mi ponownie coś stanęło w gardle. Boże... zwariował!

______________________________________

27 komentarzy:

  1. Czy to już jest całkowite pogodzenie ? :3 Uwielbiam Cię i Twoje opowiadanie, co do świętowania to ja proponuję jak najszybciej kolejny rozdział, byle by tylko Harry i Meggi byli pogodzeni. Podoba mi się pomysł aby Meggi i Connie się poznały, chce żeby się polubiły i żeby przez to Harry i Meggi się o nią nie kłócili. Gratuluje pełnoletności <3
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, z Meg i Harrym nigdy nic nie wiadomo :)
      Aaaaa tam, kolejny rozdział jest oczywisty! Ale coś poza tym?

      No i dziękuję bardzo oczywiście <3

      Usuń
    2. A jak bardzo ładnie poproszę to nie skłócisz ich znowu ? <333
      Monika

      Usuń
    3. To się jeszcze zobaczy :)
      Nic nie powiem! Nie ma zdradzania sekretów kolejnych rozdziałów! :P

      Usuń
    4. A jakaś zapowiedz kolejnego rozdziału ?
      Monika

      Usuń
  2. Ooo trochę się wydarzyło :D
    Nie sądziłam że Meg go przeprosi, może wreszcie się opamięta :D
    No i fajnie że zaproponował żeby dziewczyny się poznały, dla mnie będą przyjaciółkami tylko potrzeba czasu (:
    A no i gratuluje takiej liczby wyświetleń, jesteś niesamowita :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, a jednak przeprosiła :)
      Dziękuję rzecz jasna, ale niestety, muszę cię zmartwić :( no bo tak naprawdę to ja wcale nie jestem niesamowita... zdecydowanie przesadzasz ;)

      Usuń
  3. Ogólnie to wspaniały rodział zresztą jak zawsze. Super ,że Meg i Harry się pogodzili !!! Jestem ciekawa jak będzie wyglądało to spotkanie i czy Meg polubi się z Connie. A i błagam powiedz w końcu kogo wybierze Niall ,bo ja tu umieram z ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kochana... chyba nie myślisz że tak po prostu ci powiem czy to będzie Connie czy Emily, poza tym, to kto powiedział że to Horan będzie wybierał? :P

      Usuń
    2. Jak to nie Horan ??? Teraz to ja już umieram na zawał.

      Usuń
    3. Spokojnie, spokojnie :)
      Chyba za dużo wam tu mówię

      Usuń
  4. Boże czytam te komentarze i nie wiem już czego się mogę po Tobie spodziewać kochana, a pomysł żeby były przyjaciółkami jest dobry, i wreszcie ona go pierwsza przeprosiła , gratuluję zakończenia wieku cielęcego jak to mój konserwator mówi, sto lat bez remontu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dobrze że nie wiesz! Haha Gdybyś za dużo wiedziała musiałabym wymyślać coś jeszcze bardziej zaskakującego :) ale myślę że to co mam w zanadrzu w zupełności wystarczy
      No i dzięki bardzo <33

      Usuń
    2. ja nie mowię, że chciałabym wiedzieć, co by się stało, bo to zero frajdy jak się czyta a i tak się wie co sie będzie działo :D nie wnikam co tam napiszesz, ale ja i tak przeczytam i wyraże opinię tutaj :D

      Usuń
  5. Ten weekend zaczął się bardzo dobrze :D
    Fajny pomysł z konkursem, może jak znajdę czas to i ja pokuszę się o napisanie czegoś (:
    No i podoba mi się, że nie wszystko jest tak kolorowo i się kłócą, a potem przyjemnie godzą itd. (:
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pokuś się pokuś!
      Wiadomo, przyjemne godzenie najlepsze... jak już obiecałam prawie wszystkim, niedługo znajdę przyjemniejszy sposób na godzenie :)

      Usuń
  6. Jest świetne ! Jak to jest być pełnoletnią ? Ja jeszcze 3 lata. =d Ale Boooże, nie spodziewałam się w ogóle że on coś takiego powie. Świat wariuje ! xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to nic się nie zmieniło :) jest tak jak było przed urodzinami, przynajmniej w moim przypadku. I nie martw się, te 3 lata szybko ci zlecą :) Aż za szybko...

      Usuń
  7. AAAaA pogodzili sie !!! DZIĘKI DZIĘKI DZIĘKI nie wiem czy to dobry pomysł.Chociaż moze.. O TAK! to super pomysl one sie zakoleguja i Connie bedzie sie zwierzac Meg a nie Harremu.Bo gdyby sie tak strasznie zakolegowala z Harrym to moglo by z tego wyniknac cos wiecej A BŁAGAM TEGO MI NIE RÓB!!! Dodaj szybko nexta! A i wszystkiego naj z okazji osiemnastki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIE MA ZA CO NIE MA ZA CO NIE MA ZA CO NIE MA ZA CO !!!
      Oj tam, nic takiego ci nie zrobię, nie będę taka okrutna :) Harrego i Connie łączą tylko przyjacielskie stosunki. Chociaż to Harry, kto tam go wie?

      Usuń
  8. Czemu rozdział 69 jest bez żadnych scen ? Tak na nie liczyłam ;__;
    Ale trudno mam nadzieję że odrobisz w kolejnych działach :*****
    Czekam i pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę że nie tylko ja na to liczyłam :)
      No to teraz autorka musi się postarać i to jakoś wynagrodzić :))))

      Usuń
    2. Hahaha!
      Ojć kochane, ja tu muszę mieć poważną motywację żeby się za to zabrać! Ale jak dostanę parę prac na konkurs, i zobaczę że chętnie się włączacie w tego bloga to kto wie?
      Poza tym niezmiernie się cieszę że łączycie się w błaganiach o seks, jak to świetnie brzmi haha! ;p

      Usuń
  9. a mnie jak zwykle zatkało...
    ciesze się że wreszcie (może na chwilę) Meg i Hazza się pogodzili
    nadal mnie ciekawi co u innych z 1D (Liam, Zayn i Louis) ciekawi mnie jak tam się układa Marchewkowemu z Jam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem wiem, troszkę cierpliwości, pojawią się też inni :) Obiecuję!

      Usuń
  10. Super <3 Dobrze, że się pogodzili ♥ Myślę, że pomiędzy nimi będzie już wszystko dobrze :)) Czekam na next x

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebiście ! Ja tam twierdzę, że Meggi jest w ciąży ! :P Na bank ! Idę dalej :*

    OdpowiedzUsuń