Może zauważyłyście że zbliżamy się do 100 000 i skromnie przyznam że na pierwszej części też jest ponad 98 000 więc no 200 000 to całkiem sporo no i ...
Co proponujecie na świętowanie?
Bo ja zamierzam hucznie obchodzić to moje, no dobra NASZE święto :) I tak proponuję byście poświętowali ze mną. Co wy na to? Ale jeśli w ogóle, to od was muszą wyjść propozycje!
O sama coś wymyśliłam, no dobra nie sama. Moja kochana Vic, dziękuję! No więc:
OGŁASZAM KONKURS!
Konkretniej to konkurs na opowiadanie, z perspektywy wybranej osoby. Tyle że akcja ma dziać się za X lat :) Czekam na osobę która napisze najlepszą historię, w której sama będzie mogła zadecydować co się stanie z bohaterami. Zostanie ona tu opublikowana :)
Pracę prosze wysyłać na podany email: meggi-jmn@wp.pl
A co do rozdziału to cóż, chyba nie wystarczająco mnie zmotywowaliście, bo numer rozdziału nie świadczy o tym co się w nim znajduje. :)
Więc co? Mam was błagać? Komentować wy leniwe dupy!!! I jako że od 2 dni jestem już prawnie pełnoletnia to macie mnie słuchać! Hahah ;) Też was kocham <3
A teraz zapraszam na rozdział:
HARRY
Byłem
wściekły! Do jasnej cholery byłem tak wkurwiony że miałem ochotę
coś rozwalić. Bo chyba nic nie rozumiem. O co jej chodzi? Jak może
się mnie czepiać o takie rzeczy? Przecież to niedorzeczne! Connie
do mnie zadzwoniła, no wielkie mi halo, przecież to nic nie znaczy.
Nie ufa mi? Myśli że coś zrobię? A co mógłbym zrobić, kiedy
kocham tylko ją. I do tej pory sądziłem że ona o tym wie, ale
teraz? Przecież jest dla mnie najważniejsza, nie rozumiem jak ona
może posądzać mnie o tak głupie sprawy. W ogóle o co jej chodzi,
bo ja ciągle tego nie wiem? Nie mam pojęcia co takiego zrobiłem że
jest na mnie tak wściekła. Nie poznaję jej.
Co
się dzieje z moją Meggi?
Ukryłem
twarz w dłoniach siadając na ławce w parku, uhh, co za głupie
miejsce, przecież tutaj to każdy mnie rozpozna a jutro będą pisać
we wszystkich gazetach że mam depresję. A ja mam zwyczajnie dosyć.
Naprawdę, poważnie dosyć.
-
Cześć Harry. - podniosłem głowę patrząc na Conns, uśmiechnąłem
się witając się z nią.
-
Cześć Connie. Co tu robisz?
-
Spotkałam się tutaj z Niallem. - odparła siadając obok mnie.
Podwinęła nogi pod brodę i objęła je rękami. - Chciał mnie
przeprosić.
-
I jak? Wybaczyłaś mu? Co ja się głupio pytam, przecież
rozmawialiśmy przez telefon, wybacz, jestem trochę zamyślony. -
oparłem się o ławkę i przetarłem twarz dłonią. Byłem
zmęczony, to trzeba przyznać.
-
Co się stało?- ale ja jestem głupi, sądziłem że może nie
zauważy, ale jak można nie zauważyć, kiedy zachowuję się jak
totalny idiota?
-
A co mogło się stać? Meg się stała. - mruknąłem patrząc przed
siebie na bawiące się dzieci w piaskownicy.
-
Pokłóciliście się, tak?
-
Mhm.
-
Powiesz o co poszło?- ta dziewczyna miała w sobie tyle pozytywnej
energii, po prostu mimo że nie miała dziś zbyt dobrego dnia była
uśmiechnięta, życzliwa. Cholera, jak Niall z nią nie będzie to
go chyba za flaki powieszę.
-
O was, o ciebie, o głupie niedomówienia, i podejrzenia Meg.
-
Jak to o mnie?- najpierw była zdziwiona a potem przymknęła oczy
uśmiechając się w ten sposób jakby to był taki uśmiech przed
płaczem.- Nie podoba jej się to że mi pomagasz, prawda? -
otworzyła je z powrotem patrząc na mnie. A ja poczułem się tak
głupio, że nie wiedziałem co powiedzieć. Bo przecież to nie jej
wina że my się kłócimy, a teraz musi się po raz kolejny czuć
taka trochę nie na miejscu, bynajmniej ja bym się tak poczuł.
-
Emily to jej przyjaciółka, po prostu trochę się pokłóciliśmy
kiedy stanąłem po twojej stronie. A tak właściwie to nie stanąłem
po niczyjej stronie, po prostu ona stwierdziła że nie interesuję
się tym jak czuje się Em.
-
A interesujesz?
-
Pewnie! Tyle że potrafiłem postawić się na neutralnej pozycji, i
nie obwiniać cię za to że teraz ona cierpi.
-
Przepraszam Harry, nie chcę żebyście przeze mnie się kłócili,
nie będę już do ciebie dzwonić, niczego już nie zepsuję,
obiecuję. Ja po prostu, nie chciałam martwić Courtney kiedy
przyjechała na święta, nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać,
ale to już się nie powtórzy, na prawdę więcej nie zadzwonię.-
cała roztrzęsiona przejęta tym co powiedziałem starała się
przeprosić, ale przecież nie miała za co. Przybliżyłem się do
niej i ją przytuliłem. Boże, ta dziewczyna nie zasłużyła na to
żeby po raz kolejny płakać.
-
Conns, to nie twoja wina, jesteś cudowną osobą, nie powinnaś tak
się przejmować. A Niall to dureń, nie docenia tego co ma,
właściwie co miał.
-
Może po prostu on mnie nie kocha? Zresztą co tu się dziwić, nikt
nigdy mnie nie kochał, na co ja właściwie liczyłam?
-
Nawet tak nie mów. Jeśli Niall nim nie jest znajdziesz kogoś
takiego z kim będziesz szczęśliwa. - uśmiechnąłem się
wycierając jej łzy kciukami. Przytuliłem ją znowu do siebie, nie
chciałem żeby tak się czuła, żeby była odtrącona przez
wszystkich, to nie było w porządku, w ogóle nie było.
-
Tyle że ja go kocham. Tak samo jak kocha go Emily. A on nie jest
pewien swoich uczuć. Boję się
że go stracę, a jednocześnie z własnej woli zrobiłam nam
przerwę.
-
Dobrze zrobiłaś, sytuacja trochę się uspokoi, sami ochłoniecie i
będzie dobrze.
-
Ekhm, - odsunęła się ode mnie na znaczną odległość.- Nie
powinno cię tu ze mną być, Meg pewnie nie będzie zadowolona.
-
Daj spokój- przysunąłem się znowu.- Nic między nami nie ma. To
ona się dziwnie zachowuje. Przecież nie krzywdzę jej tym, że
spotkam się z tobą.
-
Nie znam jej, ale może jej się to nie podobać, Harry proszę, nie
chcę żebyście się kłócili.
-
Wiem Connie, ale nic na to nie możesz poradzić.- objąłem ją
ramieniem uśmiechając się sam do siebie.
Przekręcając
klucz w drzwiach mentalnie nastawiałem się na awanturę. Wróciłem
w środku nocy, do tego wypiłem trochę wina z Connie. Nie mam
pojęcia jak to się stało. Zaproponowałem że ją odprowadzę a
ona zaprosiła mnie do środka. Razem z jej siostrą siedzieliśmy w
jej pokoju i wypiliśmy dwie butelki wina. Pocieszaliśmy się
nawzajem. Opowiedziałem im o Meg, o tym że ją cholernie kocham, i
że jest naprawdę cudowną osobą. Teraz tylko nasz związek
przechodzi lekki kryzys.
Starałem
się być cicho, sądziłem że Meg albo czeka na mnie oczekując
wyjaśnień albo śpi. Wszedłem do naszej sypialni, gdzie leżała
na łóżku odwrócona do mnie tyłem. Rozebrałem się wsunąłem
pod ciepłą kołdrę. Musiałem się przytulić. Ona wyglądała tak
delikatnie śpiąc, odsunąłem jej włosy z twarzy i przyglądałem
się jej rysom. Wtuliłem się w jej piersi i przymknąłem oczy.
Chciałbym żeby wszystko było dobrze.
Nie
ma jej. Wypuściłem głośno powietrze wpatrując się w sufit. Może
to i lepiej? Matko, co ty gadasz Styles? Jakie lepiej? Przecież
muszę to z nią wreszcie wyjaśnić, musimy pogadać. Ale z drugiej
strony ile można o tym rozmawiac? Nie pierwszy raz tłumaczyłem jej
wczoraj że to nic takiego, a ona najzwyczajniej w świecie robi z
igły widły. Podniosłem się z łóżka, ociągając się tak, żeby
jak najdłużej zostać na górze.
Boisz
się stanąć twarzą w twarz ze swoją dziewczyną? Moja
podświadomość widocznie mnie przejrzała i wyśmiała przy
okazji. Bo to nie tak że się boję, no przynajmniej nie do końca.
Kocham ja, chciałbym się nie kłócić, ale tym razem nie umiem
odpuścić, nie umiem przyznać jej racji, bo wiem że jej nie ma.
Dlatego chciałem jak najdłużej zostać na górze. Bo wiedziałem
że czeka mnie najprawdopodobniej kolejna kłótnia, albo w jeszcze
gorszym wypadku, kompletne ignorowanie mojej osoby.
Tyle
że na dole nie znalazłem nikogo. Nie było jej. Szczerze? Wolałbym
mieć ta idiotyczną rozmowę za sobą, ale cóż poradzić? Ona jak
widać wybyła gdzieś z domu. Ale przynajmniej pomyślała o mnie, o
tym że się będę martwił, bo dojrzałem w kuchni, na blacie białą
kartkę. Strzelam że to jakaś wiadomość do mnie.
„Musiałam
wyjść do pracy”
Tyle?
Głupia
kartka a tak daje do myślenia. Bo nie żebym narzekał ale w życiu
nie zostawiła takiej kartki! A gdzie jakieś podteksty, gdzie
zboczone nawiązania? Matko, co się z nami stało?
MEG
Nie
byłam w pracy. Właściwie wpadłam tam na dosłownie moment,
musiałam coś zabrać, to wszystko. Ale bałam się wracać, bałam
się tej rozmowy. Boże, wiem że on na to czeka. A co ja mam mu
powiedzieć? Po rozmowie z Niallem zdałam sobie poniekąd sprawę z
tego że osądziłam go odrobinę pochopnie. Ale z tej drugiej
strony, to ciągle w jakimś tam stopniu byłam zła. Choćby o to że
nie powiedział mi o tym że wiedział o tym że Horan ma dziewczynę.
Parkując
w garażu wiedziałam już że jest w domu. Jego samochód stał na
swoim stałym miejscu. Ja swoim oczywiście zaparkowałam na moim
miejscu, tuż obok jego auta. Usłyszałam już z progu telewizor,
lecz kiedy zaglądnęłam do salonu nikogo w nim nie było. Owszem,
telewizor był włączony, lecz to wszystko.
Mimowolnie
się uśmiechnęłam kiedy tylko weszłam do kuchni. Harry nucąc
sobie coś pod nosem paradował w samych bokserkach i fartuszku. Moim
fartuszku, z narysowanym ciałem kobiety w bikini. Sam mi go kupił,
a teraz chodzi w nim częściej niż ja.
-
Cześć- odezwałam się wreszcie po minucie przyglądania mu się.
Odwrócił się do mnie trochę zaskoczony. Mina mu od razu zrzedła
tym samym przypomniał mi o tej całej głupiej sprawie.
-
Hej- odezwał się po chwili, po czym się ocknął i odwrócił
tyłem do mnie bo musiał przemieszać to co miał na kuchence. Ja
natomiast odłożyłam zakupy które zrobiłam i zaczęłam je
wypakowywać.
-
Cały dzień byleś w domu?
-
Mhm, tak.- odparł zdawkowo jakby intensywnie nad czymś myślał. A
ja za to zastanawiałam się co się stało, że aż tak od siebie
się oddaliliśmy. Niby nic, ale jednak kiedy jest się do czegoś
przyzwyczajonym, potem trudno przywyknąć do tego że nie pocałował
mnie na przywitanie, że nie mogę się do niego bez oporów
przytulić. To takie głupie, chciałabym go mieć, być przy nim tak
naprawdę, a nie z jakimś cholernym dystansem. I trzeba to naprawić.
Zdecydowanie naprawić. Ale wcześniej dowiedzieć się tego i owego.
-
Czemu nie powiedziałeś mi ze wiedziałeś o Connie i Niallu?-
odwrócił się do mnie, widząc że postanowiłam podjąć ten
temat.
-
A to by coś zmieniło?- uniósł jedną brew, wyglądając tak
cholernie seksownie. Boże, w takiej chwili jestem w stanie myśleć
o tym jak Harry mnie pociąga.
-
Nie wiem. Po prostu chcę wiedzieć dlaczego.
-
Cóż, Niall mnie poprosił żebym zachował to dla siebie, ale widzę
że powiedział ci że wiedziałem.- przytaknęłam głową
spoglądając przy tym na niego. - Po prostu chciał się mnie
poradzić. Nie wiedział co robić, mówił że Connie za nic nie
chce nas poznać, bo uważa się za gorszą od nas, więc
powiedziałem, że chętnie ją poznam i żeby ją nam po prostu
przedstawił, bo nie powinien się ukrywać. - byłam wdzięczna za
to że nie musiałam z niego wyciągać tego siłą, po prostu mi to
powiedział, mimo iż nawet nie prosiłam. Tyle że Harry zna mnie na
tyle by wiedzieć kiedy oczekuję dokładniejszych wyjaśnień. No i
mnie zaskoczył. Bo ja o tym nie wiedziałam. I to jeszcze bardziej
utwierdza mnie w przekonaniu że jestem idiotką. Jak mogłam mieć
to za złe Harremu?
-
Przepraszam za wczoraj.- powiedziałam pierwsza.- Nie powinnam na
ciebie krzyczeć, przesadziłam, ale spróbuj mnie zrozumieć. Nie
podoba mi się to że ona do ciebie dzwoni.
-
Ja też przepraszam. Za to co powiedziałem, z to jak cie nazwałem,
nie myślę tak, wiesz o tym. Po prostu zdenerwowałem się, to
wszystko. - podszedł do mnie i objął mnie w talii. Spojrzał w
moje oczy i do siebie przytulił.
-
Miałeś racje, nie powinnam obrażać Connie mimo tego że wciąż
mam wrażenie że przez nią wszystko się popsuło.
-
Meg, proszę, nie zaczynaj znowu.- pocałował mnie w czubek głowy.-
Ona cierpi tak samo jak Em, rozmawiałem z nią, i uwierz, ale dla
niej to też nie jest łatwe. - odsunął się ode mnie i uśmiechnął.
Odszedł kawałem i zaczął nakładać jedzenie. Boże, jestem
potwornie głodna.
-
A teraz siadaj i jemy. Mam nadzieję że będzie ci smakowało.
-
Spaghetti? Przecież wiesz że je uwielbiam. - wzięłam pierwszy kęs
do buzi i rozkoszowałam się cudownym smakiem.
-
Powinnyście się spotkać.- w jednej chwili się zakrztusiłam.
Zaczęłam kaszleć jak opętana. Co on powiedział?
-
Co? Z kim?
-
Ty i Connie. Jestem pewien że ją polubisz.- uśmiechnął się a mi
ponownie coś stanęło w gardle. Boże... zwariował!
______________________________________
Czy to już jest całkowite pogodzenie ? :3 Uwielbiam Cię i Twoje opowiadanie, co do świętowania to ja proponuję jak najszybciej kolejny rozdział, byle by tylko Harry i Meggi byli pogodzeni. Podoba mi się pomysł aby Meggi i Connie się poznały, chce żeby się polubiły i żeby przez to Harry i Meggi się o nią nie kłócili. Gratuluje pełnoletności <3
OdpowiedzUsuńMonika
No wiesz, z Meg i Harrym nigdy nic nie wiadomo :)
UsuńAaaaa tam, kolejny rozdział jest oczywisty! Ale coś poza tym?
No i dziękuję bardzo oczywiście <3
A jak bardzo ładnie poproszę to nie skłócisz ich znowu ? <333
UsuńMonika
To się jeszcze zobaczy :)
UsuńNic nie powiem! Nie ma zdradzania sekretów kolejnych rozdziałów! :P
A jakaś zapowiedz kolejnego rozdziału ?
UsuńMonika
Ooo trochę się wydarzyło :D
OdpowiedzUsuńNie sądziłam że Meg go przeprosi, może wreszcie się opamięta :D
No i fajnie że zaproponował żeby dziewczyny się poznały, dla mnie będą przyjaciółkami tylko potrzeba czasu (:
A no i gratuluje takiej liczby wyświetleń, jesteś niesamowita :***
No widzisz, a jednak przeprosiła :)
UsuńDziękuję rzecz jasna, ale niestety, muszę cię zmartwić :( no bo tak naprawdę to ja wcale nie jestem niesamowita... zdecydowanie przesadzasz ;)
Ogólnie to wspaniały rodział zresztą jak zawsze. Super ,że Meg i Harry się pogodzili !!! Jestem ciekawa jak będzie wyglądało to spotkanie i czy Meg polubi się z Connie. A i błagam powiedz w końcu kogo wybierze Niall ,bo ja tu umieram z ciekawości.
OdpowiedzUsuńNo kochana... chyba nie myślisz że tak po prostu ci powiem czy to będzie Connie czy Emily, poza tym, to kto powiedział że to Horan będzie wybierał? :P
UsuńJak to nie Horan ??? Teraz to ja już umieram na zawał.
UsuńSpokojnie, spokojnie :)
UsuńChyba za dużo wam tu mówię
Boże czytam te komentarze i nie wiem już czego się mogę po Tobie spodziewać kochana, a pomysł żeby były przyjaciółkami jest dobry, i wreszcie ona go pierwsza przeprosiła , gratuluję zakończenia wieku cielęcego jak to mój konserwator mówi, sto lat bez remontu :*
OdpowiedzUsuńI dobrze że nie wiesz! Haha Gdybyś za dużo wiedziała musiałabym wymyślać coś jeszcze bardziej zaskakującego :) ale myślę że to co mam w zanadrzu w zupełności wystarczy
UsuńNo i dzięki bardzo <33
ja nie mowię, że chciałabym wiedzieć, co by się stało, bo to zero frajdy jak się czyta a i tak się wie co sie będzie działo :D nie wnikam co tam napiszesz, ale ja i tak przeczytam i wyraże opinię tutaj :D
UsuńTen weekend zaczął się bardzo dobrze :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z konkursem, może jak znajdę czas to i ja pokuszę się o napisanie czegoś (:
No i podoba mi się, że nie wszystko jest tak kolorowo i się kłócą, a potem przyjemnie godzą itd. (:
Pozdrawiam
Oj pokuś się pokuś!
UsuńWiadomo, przyjemne godzenie najlepsze... jak już obiecałam prawie wszystkim, niedługo znajdę przyjemniejszy sposób na godzenie :)
Jest świetne ! Jak to jest być pełnoletnią ? Ja jeszcze 3 lata. =d Ale Boooże, nie spodziewałam się w ogóle że on coś takiego powie. Świat wariuje ! xx
OdpowiedzUsuńWłaściwie to nic się nie zmieniło :) jest tak jak było przed urodzinami, przynajmniej w moim przypadku. I nie martw się, te 3 lata szybko ci zlecą :) Aż za szybko...
UsuńAAAaA pogodzili sie !!! DZIĘKI DZIĘKI DZIĘKI nie wiem czy to dobry pomysł.Chociaż moze.. O TAK! to super pomysl one sie zakoleguja i Connie bedzie sie zwierzac Meg a nie Harremu.Bo gdyby sie tak strasznie zakolegowala z Harrym to moglo by z tego wyniknac cos wiecej A BŁAGAM TEGO MI NIE RÓB!!! Dodaj szybko nexta! A i wszystkiego naj z okazji osiemnastki
OdpowiedzUsuńNIE MA ZA CO NIE MA ZA CO NIE MA ZA CO NIE MA ZA CO !!!
UsuńOj tam, nic takiego ci nie zrobię, nie będę taka okrutna :) Harrego i Connie łączą tylko przyjacielskie stosunki. Chociaż to Harry, kto tam go wie?
Czemu rozdział 69 jest bez żadnych scen ? Tak na nie liczyłam ;__;
OdpowiedzUsuńAle trudno mam nadzieję że odrobisz w kolejnych działach :*****
Czekam i pozdrawiam :***
Widzę że nie tylko ja na to liczyłam :)
UsuńNo to teraz autorka musi się postarać i to jakoś wynagrodzić :))))
Hahaha!
UsuńOjć kochane, ja tu muszę mieć poważną motywację żeby się za to zabrać! Ale jak dostanę parę prac na konkurs, i zobaczę że chętnie się włączacie w tego bloga to kto wie?
Poza tym niezmiernie się cieszę że łączycie się w błaganiach o seks, jak to świetnie brzmi haha! ;p
a mnie jak zwykle zatkało...
OdpowiedzUsuńciesze się że wreszcie (może na chwilę) Meg i Hazza się pogodzili
nadal mnie ciekawi co u innych z 1D (Liam, Zayn i Louis) ciekawi mnie jak tam się układa Marchewkowemu z Jam
wiem wiem, troszkę cierpliwości, pojawią się też inni :) Obiecuję!
UsuńSuper <3 Dobrze, że się pogodzili ♥ Myślę, że pomiędzy nimi będzie już wszystko dobrze :)) Czekam na next x
OdpowiedzUsuńZajebiście ! Ja tam twierdzę, że Meggi jest w ciąży ! :P Na bank ! Idę dalej :*
OdpowiedzUsuń