niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 34



LOUIS
Chyba wszyscy byliśmy w niemałym szoku kiedy Meg powiedziała nam o tym wszystkim. Pierwsze co poczułem to ogromne współczucie im obojgu. Tak, Harremu też. Niby wiedziałem co się stało ale tak naprawdę nie miałem pojęcia co oni czuli co przeszli.
- Chcieliśmy porozmawiać, wytłumaczyć sobie wszystko. Od jego mamy wyjechaliśmy bardzo zdenerwowani. Po tym co się stało zresztą kto by nie był. Więc Harry zatrzymał się gdzieś na poboczu, nie chciał żeby nam ktoś przeszkadzał.- Meggi zaczęła wszystko po kolei opowiadać. Każde jej słowo było przepełnione bólem, głos jej się trząsł.- Zobaczyliśmy światła, z przodu i z tyłu. Nie mieliśmy drogi ucieczki. Od razu wiedzieliśmy że to nie są przypadkowe samochody. Dlatego Harry, on nie chciał żeby mi się coś stało i kazał mi uciekać. Wcisnął mi telefon do reki i powiedział żebym zawiadomiła policję. Nie chcicą łam go tam zostawiać.- zatrzymała się na chwilę. Przymknęła oczy.
- Dlaczego on nie chciał uciec z tobą?- zapytał Zayn. Dobre pytanie.
- Nie wiedzieliśmy ilu ich jest , jacy są silni. Wiedział że jeśli uciekniemy razem oni będą nas gonić. A jeśli ja uciekłabym sama ani zajęliby się nim. I miał rację. Myślałam że zajęli się nim, że nikt nie pobiegł za mną. Ale się pomyliłam. Jakiś facet mnie złapał i przyprowadził do nich. Już wtedy Harry nie był w stanie sam stać. Przytrzymywało go dwóch z nich a Łukasz zajmował się biciem go. Ten facet on, on mnie dotykał i … nie chcę o tym mówić.- sukinsyn, domyślam się co kazał jej robić. – groził ze jeśli go nie będę słuchać oni zabiją Harrego.
Wszyscy siedzieliśmy przyglądając się Meggi która cała roztrzęsiona przytulała się do Nialla. Boże, to jest niewiarygodne. Naprawę nie wierzę że oni to wszystko przeszli.
- Meg, tak mi przykro- szepnęła Em podchodząc do niej.. Objęła ją z drugiej strony.

Minęło trochę czasu dopóki Meggi się nie uspokoiła. Próbowaliśmy ją rozśmieszyć. Słabo nam się to udało, ale chociaż  już nie płacze.
- No to my będziemy się zbierać.- powiedział Liam wstając z kanapy.
- Wpadniemy niedługo, jeśli oczywiście możemy.
- Jasne kiedy tylko chcecie.- uśmiechnęła się do nas.
- No to na razie.- pożegnaliśmy się z dziewczynami . Emily postanowiła z nimi zostać na noc a my nie chcieliśmy im przeszkadzać. Wyszliśmy o dziwo w ciszy, nikt nie miał zbytnio humoru. Wsiedliśmy do samochodu, Zayn prowadził.
- Czy tylko ja myślę że zachowywaliśmy się nie fair w stosunku do Harrego?- zapytał w końcu Nialler przerywając tą długa ciszę.
- Masz rację Niall. On też przeszedł swoje, a my zostawiliśmy go zupełnie samego. Jeszcze mieliśmy do niego pretensje.
- Nie byliśmy dla niego przyjaciółmi. Meggi się opiekowaliśmy a jego o wszystko obwinialiśmy.- dodał Horan.
- Nie rozumiem tylko tego dlaczego on z nią zerwał. – powiedziałem swoje myśli na głos.
-A ja chyba dzisiaj zrozumiałem. Chłopaki, on chciał ją chronić.- Zayn patrzy. Skupiony na jezdnię ale miał zmartwiony wyraz twarzy. Właściwie nie wiedziałem o co mu chodzi.
- Chronić? Tylko ją tym zranił.
- Wiedział że ją zrani. Ale nie o to mu chodziło. Kiedy Meggi  o tym opowiadała wyobraziłem sobie siebie na ich miejscu. I szczerze to nie umiałem sobie wyobrazić Kate na miejscu Meggii. Gdybym to ja był na jego miejscu, gdybym widział jak Katie tak cierpi, to zrobiłbym wszystko żeby już nigdy nic takiego nie przeżyła. Harry na to wszystko patrzył. A dobrze wiecie jak on zawsze starał się ją przed wszystkim ochronić. I teraz też chce. Wie że kiedy są razem ktoś chce ich rozdzielić. Teraz wiemy ze to był Łukasz, ale Harry nie chcę żeby jej stała się krzywda. Dlatego ją zostawił. Bo kiedy byli razem, ciągle byli w niebezpieczeństwie.- Słów Zayna naprawdę wydawały się prawdopodobne, zwłaszcza że Hazz wspominał coś jeszcze w szpitalu że zrobił to dla jej dobra.
- Ale dlaczego powiedział jej że jej nie kochał?
- Niall, on ją kocha, właśnie dlatego to zrobił. Zna ją jak nikt inny wiedział że nie pozwoli mu odejść tylko po to żeby ją chronić. Musiał skłamać żeby odeszła i nie walczyła o ich związek.- tym razem to ja wytłumaczyłem blondynowi.
- Musimy go przeprosić. Był z tym wszystkim sam przez dwa miesiące.

Dojechaliśmy do domu. Chciałem od razu porozmawiać z Harrym, nie odwlekać z znowu tego na potem. Poszliśmy do jego pokoju. Zapukaliśmy ale było cicho, nikt się nie odzywał. Nacisnąłem klamkę i weszliśmy do środka. Nie było go. W pokoju było ciemno, w łazience też. Gdzie on się do cholery podziewa? Jest już przed północą.
- Nie ma go.
- Gdzie jest?
- Nie mam pojęcia. Może pojechał do mamy.
- Nie zabrał żadnych ubrań, wszystko jest tak jak było.
- Pewnie wróci później i tyle. Jutro z nim pogadamy.
Nie pogadaliśmy. Nie pojawił się, ani rano, ani wieczorem. A kiedy nie było go kolejnego dnia zaczęliśmy panikować.

MAGDA
Co mogę powiedzieć? Nic, jestem wyczerpana. Nie sądziłam że opowiedzenie o tym wszystkim będzie mnie tyle kosztować. Że będzie znowu tak cholernie bolało. Od razu zasnęłam, trochę głupio bo dziewczyny u mnie były ale nie miałam już sił, zwyczajnie się wyczerpałam.

Rano obudziły mnie jakieś głosy. Otworzyłam oczy i ujrzałam Emily i Jamie krzątające się po moim pokoju. Tylko co one robiły?
- Co robicie?
- A nic nic, śpij dalej.
- Która godzina?
- Wpół do dwunastej.
- Tak późno?! Stinson mnie zabije! Musze iść do pracy!
- Spokojnie, dzwoniłyśmy że jesteś chora, dzień odpoczynku dobrze ci zrobi.
- Dzieki.- opadłam powrotem na łóżko. Przymknęłam oczy uśmiechając się do siebie.
- Dzięi że jesteście- powiedziałam do dziewczyn na co te rzuciły mi się na lóżko i zaczęły mnie przytulać. Po chwili na szczęście położyły się jak ludzie obok.
- Meggi mogę o coś zapytać, o cos bardzo prywatnego.
- no pytaj.
- Spaliście już razem?- takiego pytania się nie spodziewałam, po co im to wiedzieć?
- A czy to ważne?
- Chciałabym wiedzieć- odparła Jam lekko się rumieniąc.
- Bardzo za nim tęsknię wiecie? Mimo tego co mi powiedział, mimo tego że teraz mam wątpliwości co do całego naszego związku chciałabym mieć go obok siebie, móc go przytulić. Ale on powiedział że mnie już nie kocha, nie wiem dlaczego dawał mi nadzieję i ze mną był, po co top wszystko?
- Bo może naprawdę cię kocha?- zapytała Em
- To niby dlaczego kłamał?
- Nie wiem Meggi, nie mam pojęcia, chciałabym móc ci odpowiedzieć ale nie umiem.

Kolejną noc spędziłam z Jamie, Emily wróciła do chłopaków do domu. Trochę zdziwił mnie telefon Zayna kiedy byłam w pracy. Poprosił żebym jak najszybciej przyjechała do domu. Czekają tam już na mnie. No ale ja musze skończyć zajęcia. Przecież  nie zostawię tak ich samych. Cholera no, o co mogło chodzić? Coś się na pewno stało.
Kiedy wyszłam na podwórko czekał już na mnie Louis. Był bardzo zdenerwowany ale nie powiedział nic przez cala drogę do mieszkania. Wpadłam do środka jak burza. Chłopcy siedzieli poddenerwowani na kanapie.
- co się stało?
- Słucha Meg. Przepraszamy że zawracamy ci głowę ale Harry zniknął.
- Jak to zniknął?
- Nie wiem. Kiedy przed wczoraj od ciebie wróciliśmy nie było go i do tej pory nie wrócił- oznajmił Niall na co ja opadłam na fotel.
- Nie ma go od dwóch dni?
- Tak, nie mamy pojęcia gdzie może być. U mamy go nie ma, sprawdzaliśmy, przedzwoniliśmy wszystkie szpitale, komisariaty, nie ma go.
- no i przyszliśmy do ciebie, bo może ty masz jaki9ś pomysł, gdzie on może być. Znasz go dobrze, pomyśl gdzie mógłby pojechać.
- Cholera, nie wiem.
- Gdzieś gdzie cisza i spokój, gdzie mógłby się schować, nie mieliście jakiegoś miejsca?
- Mówił ci gdzie był przez ten czas po pogrzebie, wtedy co zniknął? Może znowu tam pojechał?- gdzie on wtedy pojechał? Mówił mi? A no tak! Oczywiście!
- Już wiem, pewnie jest w naszym domku!
- Jakim domku?- zapytał Louis
- A takim jednym, pożyczcie mi auto.
________________________________________

Byłoby mi miło gdyby było więcej komentarzy nie tylko wtedy gdy o to proszę ;) ask

22 komentarze:

  1. czekam aż się Meg spotka z Harrym i znowu będą razem :)

    ~Bela

    OdpowiedzUsuń
  2. omg jaram się ... już się nie mogę doczekać nexta ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak wiedziałam ! *-*
    Spotka się z Hazzą :D <3333
    Fajny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale akcja! Super! Wreszcie dzieje się coś czego się nie spodziewałam :) I teraz meg znajdzie harrego i się pogórza! Chyba... Mam taką nadzieję. Byłoby fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak,tak, tak, spotka sie z Hazzą ! Tylko prosze niech do siebie wrócą, proszeee !. Uwielbiam Cię ! Jestes swietna

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział. Na prawdę nie wiem jak ty to robisz, że to opowiadanie jest z każdym rozdziałem jeszcze ciekawsze, ale Ci się udaje. Jest to zasługa twojego ogromnego talentu;) Jakiś czas temu czytałam inne blogi, ale po 20 rozdziale było już tak nudno, że po prostu przestawałam czytać. Twój blog jest zupełnie inny. Nie wyobrażam sobie jakbym miała go nie czytać^^ Mam nadzieję, że Harry się znajdzie i będą razem z Meg. Weny życzę;D -aga

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jak zwykle genialny.
    Mam nadzieję, że teraz sobie wszystko wytłumaczą.
    Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny genialny rozdział dziewczyno! Nie mogę się doczekać następnego, ciekawe cdo będzie dalej choć mam już pewne podejrzenia ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś genialna ! Rozdział też jest genialny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. nawet nie wiesz, jak bardzo czekałam na ten rozdział :)
    oczywiście nie mogę doczekać się następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny ;)
    Czekam z niecierpliwością na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam! Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nareszcie :DDD może w końcu wszystko się ułoży :D miejmy nadzieję :D
    życzę weny i zapraszam do mnie http://nazawszez5hlopcami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja chce kolejny rozdział i to teraz ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Po prostu brak słów. Piszesz niewiarygodnie!!Rozdział amazing!! Jestem tak ciekawa co się stanie w tym domku.Tak cholernie zazdroszczę ci talentu.Nie wiem co jeszcze powiedzieć/napisać. Na pewno nie mogę doczekać się następnego!!Weny życzę!!^.^

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja chcę następny i niech Harry i Meg się pogodzą :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Kolejny świetny rozdział ;) Czekam z niecierpliwością na następny :*
    Zostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger Award ;)
    Więcej u mnie na blogu: http://one-direction-opowiadanie-claudia.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialny rozdział, nie mogę się doczekać nexta.
    Oni muszą się pogodzić, niech Harry to sobie uświadomi.
    Weny:)
    angel

    OdpowiedzUsuń
  19. kocham kocham kocham!

    OdpowiedzUsuń
  20. Może nareszcie pogadają, niech sobie to wyjaśnią bo już chcę żeby byli znowu razem <3 Rozdział świetny ; *** I jeszcze zmieniłam nazwe z @Kasiaa_1D na @HoranoweLoveee mogłabyś mnie informować ?

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozdział jak zwykle świetny, tylko jestem zdziwiona że tak moło osób komentuje :0

    Ludzie pomyślcie, że jeden komentarz może zawarzyć o życiu autora. Może jeśli ty nie napiszesz koma pod posterm to ta osoba przestanie pisać, bo uzna, że jest beznadziejna.
    Może wtedy nie zostanie pisarzem?
    Może niektórzy potrzebują wsparcia do tego co robią?
    Zastanuwcie sie bo ile kosztuje nawet taki komentarz:
    Fajnie czy nawet :)
    ZuzA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to właśnie ten komentarz zaważył o moim dzisiejszym dobrym humorze ;)
      Może to dla was niewiele znaczy ale dla mnie KAŻDY komentarz jest naprawdę cholernie ważny!!! Dzięki Zuza za to co napisałaś, jak najbardziej masz rację. Niby słyszę że dużo osób czyta ale jak nie poproszę o komentarze to jest ich z 10 może. Przynajmniej tyle było pod ostatnim rozdziałem. Więc nie rozumiem dlaczego kiedy musieliście, było 30 komentarzy... po prostu jest mi przykro kiedy tak jest. Bo ja się staram, chcę żeby rozdział był jak najlepszy bo wiem że na niego czekacie. A co dostaję w zamian? 10 komentarzy. Dziękuje i tak tym którzy je tu regularnie zostawiają. Jesteście kochani <33

      Usuń