Życie płynie do przodu. Nie zwraca
uwagi na ludzi krzyczących „stop, zatrzymaj się, my chcemy odpocząć!”. Ja płynę
razem z nim. Czasem chciałabym się zatrzymać, przemyśleć wszystko. Ale kiedy
zbiera mi się na przemyślenia jak teraz, w moją głowę wkradają się loki,
brązowe loki. Umieszczone na czubku głowy przeuroczego pana z pięknym uśmiechem
i pięknymi oczami.
Niedługo zaczynają się wakacje.
Jest już czternastego czerwca. Co się nowego wydarzyło? Więc do moich teczek
trafiło kilkanaście nowych rysunków, trochę też pomalowałam farbami. Jason z
Jamie wyciągnęli mnie parę razy do klubu. Nie wiem jak to zrobili, na początku
to był szantaż, ale potem zaciągnęli mnie siła. No fajni przyjaciele nie?
- Meggiiiiiiiiiiiiiiiii!!!-
usłyszałam trzask drzwi wejściowych.- No hej mała, co tam robisz? Mam dla
ciebie ogromną niespodziankę! Na pewno ci się spodoba choć pewnie nie będziesz
chciała iść, ale obiecuję ze będzie fajnie. Zresztą nie tak łatwo było
zdobyć te bilety. Więc spróbuj mi tylko odmówić a pogadamy inaczej. Nie zrobisz
mi tego prawda?- Wspominałam o tym że Jamie się buzia nie zamyka. Kiedy z nią
gdzieś idę przeważnie nie mam szansy dojścia do głosu.
- Ej ej ej! Spokojnie! Ja nawet nie
wiem o co ci chodzi!
- No bo wiesz jak ja kocham
koncerty! No i nie uwierzysz ale tutaj, dzisiaj jest koncert One Direction!
Rozumiesz? No i wspaniała ja zdobyłam nam bilety, więc szybko się przebieraj i
wychodzimy.
- Co! Nie nie nie, ja nie idę na
żaden koncert. To nie dla mnie, zwłaszcza jeżeli gra One Direction.
- Niby czemu? Ja jestem ich
największą fanką! I w ogóle to Nialler jest taki że normalnie orgazmu można
dostać na sam widok.
- Jamie, ty wariatko, nie możesz
iść z Jasonem?
- Ty wiesz co to One Direction?
Raczej on nie będzie chciał pójść.
- A ja mam chcieć tak?
- no weź Meg, rzadko kiedy
gdziekolwiek wychodzisz, zrób to dla mnie!- propozycja Jamie mnie niesamowicie
zaskoczyła. Nie wiem czy chcę w ogóle tam pójść i znowu go zobaczyć. Powoli
zaczynam wychodzić na prostą. Po ostatnim spotkaniu z nim, które trwało kilka
sekund przeżywałam to przez prawie miesiąc i nawet nadal przeżywam więc co
będzie teraz?
- Meggi, no proszę.- Jam klęknęła
przede mną na kolana. Zdecydowanie nie potrafię być asertywna.
- No ok, pójdę.
- no to lec zrób coś z włosami a ja
ci pogrzebię w szafie.- poruszyła brwiami i wepchnęła mnie do łazienki. W co ja
się dałam wpakować? Tego to ja już na pewno nie przeżyję. Wzięłam szybki
prysznic, wyprostowałam włosy i zaczęłam się malować kiedy Jamie wpadła do
łazienki z ubraniami w ręce.
- Uuu, ale z ciebie laska, wszyscy
chłopcy będą twoi. Zobaczysz, tak zamieszasz im w głowie gdy cię zobaczą że
zwariują na twoim punkcie. Tylko z dala mi od blondasa!- stałam przed nią w samej
bieliźnie i się tylko śmiałam. Ta usiadła sobie na wannie i obserwowała to co
robię. Założę się ze gdyby nie ona, nie pozbierała bym się tak po tym
wszystkim.
Stanęłyśmy przed wejściem na halę
gdzie stało jakieś milion dziewczyn. Jezu, na co ja się dałam namówić?
- No rusz się, Jason ma tu
znajomego ochroniarza więc wkręciłam nas gdzieś z przodu. Chyba czwarty rząd.
- Serio?
- Mhm, będzie świetnie, zobaczysz.
– no nie wiem czemu ale w to wątpię. Jamie chwyciła mnie za rękę żebyśmy się
nie rozdzieliły i pchałyśmy się do przodu. Jakoś, uwierzcie nie wiem jak
dopchałyśmy się prawie pod samą scenę.
- No i super, teraz czekamy na
nich. Powinno się za chwilę zacząć.- powiedziała Jam uśmiechając się szeroko. W
ogóle to nie zgadniecie co ja mam na sobie. Niebieską sukienkę bez ramiączek.
Rozumiecie? Ja tak dawno nie miałam na sobie sukienki. Pominę może fakt że
Jamie prawie na hama wcisnęła ją na mnie, no ale liczy się to że mam ja
aktualnie na sobie. W całej Sali zgasły światła. Nagle jedno zaświeciło
się na scenie. Wyskoczyli chłopaki witając się ze wszystkimi. Dziewczyny
zaczęły piszczeć, oczywiście wliczając w to Jamie. Ja nie dałam się
ponieść takim emocjom. Moje były zupełnie inne. Stałam tam jak zahipnotyzowana
wpatrując się w Harrego. Był inny. Blady, chudszy, jakiś taki smutny, nie
uśmiechnął się ani raz, nawet na chwilę. Coś się pewnie musiało stać.
Usłyszałam muzykę do moments.
Dziewczyny zaczęły piszczeć i krzyczeć „Jesteśmy z tobą Harry!” Dlaczego? Kiedy
nadeszła jego kolej o dziwo na całej Sali zapanowała cisza. Jakim sposobem
udało się to zrobić? Harry stanął na środku zamknął oczy i zaśpiewał swoją
solówkę. Kiedy otworzył oczy rozległ się z powrotem pisk i krzyk, on lekko
uśmiechnął się i pomachał do widowni. Po kilku piosenkach stanął jak wryty
wpatrując się we mnie? Pewnie wydawało mi się to ale miałam wrażenie że on
patrzy na mnie. Ale niby dlaczego miałby patrzeć właśnie na mnie? Wyobrażam
sobie zdecydowanie za dużo! Ja też stałam tam, nieruchomo. Może dlatego rzuciłam
mu się w oczy bo inne dziewczyny tylko piszczały i skakały. Po chwili odwrócił
wzrok, podszedł do Zayna, powiedział coś do niego i zszedł ze sceny? O co tu
chodzi? Bo trochę nie rozumiem… To już przesada, nie umiem patrzeć dłużej na
nich, zbyt dużo wspomnień.
- źle się czuję Jam, wrócę już do
domu.
***
Jak ja bym
teraz chciał być w domu, położyć się do mojego łóżka i po prostu nic nie robić.
Ale niestety muszę być w trasie. Nie chcę zawieść przynajmniej chłopaków. Wiem
że by mnie udusili gdybym odszedł, ale ja nie chcę już śpiewać. Nie sprawia mi
to w ogóle przyjemności, ale za każdym razem kiedy wspomniałem coś o odejściu z
zespołu, nie byli za bardzo zadowoleni. Paryż. Tutaj aktualnie się znajduję.
Wybiegliśmy na scenę. Znowu to samo, tłum rozwrzeszczanych fanek. Paul się
uparł że zaśpiewamy moments, a tak go prosiłem żeby tego nie robił. Nie umiem
tego śpiewać, myślę wtedy tylko o niej. Nadeszła kolej na mnie. Usłyszałem że
fanki cichną. Nie krzyczały wtedy, nie śpiewały razem z nami. Wiedziałem że
chcą mi okazać że są w ten sposób ze mną, ze też tak bardzo za nią tęsknią.
Zamknąłem oczy i powoli wypłynęły ze mnie słowa piosenki. Tak bardzo chciałbym
cofnąć czas do tamtej nocy. Już nie daję rady, nie wytrzymuję psychicznie. Ale
w pewnej chwili mój świat zawirował. To ona, to Meg. Stanąłem na środku sceny
nieruchomo. Wpatrywałem się w dziewczynę przekonany że to moja Meggi. Przecież
wygląda tak samo, no może ma inny kolor włosów, ale to tyle. Wszędzie bym ją
poznał, to musi być ona. Widziałem nawet ze sceny, nawet pośród tylu innych
dziewczyn jej oczy. Nikt takich nie ma, nikt. A ona? Stała tam i również na
mnie patrzyła. Nieruchomo, jak ja. Otrząsnąłem się i podszedłem do Malika.
***
- Mam chyba
omamy bo w czwartym rzędzie siedzi Meggi, zaśpiewaj za mnie, ja schodzę.
Usłyszałam
głos Harrego przy moim uchu. Co on pieprzy? Z nim jest coraz gorzej, zaczynam
się poważnie bać. Chłopcy posłali mi pytające spojrzenia ale co miałem im
powiedzieć? Że naszemu przyjacielowi wydaje się że widzi swoją zmarłą dziewczynę?
Musimy mu jakoś pomóc. Mój wzrok sam powędrował do czwartego rzędu. Od razu
zobaczyłem ognistowłosą dziewczynę. Naprawdę jest łudząco podobna do Meggi.
Nie, to niemożliwe, przecież to nie może być ona. Nie wierze. Przyglądałem się
jej przez kolejne dwie piosenki i każda kolejna sekunda utwierdzała mnie w
przekonaniu że to ona. Ale w pewnym momencie zobaczyłem że szepta coś do swojej
chyba znajomej, odwraca się i odchodzi. Co teraz cholera? Nie wiem czy to
naprawdę ona, przecież Meg nie żyje. Ale zaraz zniknie, już jej nie zobaczymy.
Jezu wezmą mnie za wariata ale co mi tam.
- Meggi! –
krzyknąłem do mikrofonu przerywając tym samym piosenkę. Chłopcy patrzą na mnie
jak na debila, zresztą nie tylko oni bo cała sala. Ale najważniejsze że ona się
zatrzymała i odwróciła patrząc na mnie. Tak, teraz jestem pewien. To Meg.
Poprosiłem żeby dziewczyny się rozsunęły. Zeskoczyłem ze sceny i podszedłem w
jej kierunku. Ona odsunęła się razem z resztą, ale na szczęście miałem do niej
jeszcze jako taki dostęp. Chwyciłem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie.
Spojrzałem najpierw w oczy dziewczynie i to wystarczyło abym upewnił się
jeszcze bardziej. To nasza Meggi, na sto procent. Nic z tego nie rozumiem ale
nie mogę już jej wyciągnąć. Wszyscy przyglądali się sytuacji. Schyliłem się nad
jej uchem. Była niesamowicie przestraszona.
- Meg?-
szepnąłem bardzo cicho ale dziewczyna usłyszała bo spojrzała na mnie z
przerażeniem w oczach.- Nazywasz się Meggi?- szepnąłem jeszcze raz. Tym razem
skinęła lekko głową, więc bez zastanowienia pociągnąłem ją za rękę, podsadziłem
na scenę. Kiedy znalazła się na niej chłopaki patrzyli na nas z rozdziawionymi
buziom. Bez słowa pociągnąłem ją za kulisy. Dziewczyna szła bardzo zszokowana.
Nie rozumiem co się dzieje.
- To
naprawdę ty? Meggi? Nasza Meg?- powiedziałem ze łzami w oczach. Ona patrzyła na
mnie dalej niedowierzając.
- Co? Jak to
wasza? – przecież widzę że to ona, o co chodzi? Nie pamięta mnie?
- No nasza.
Magda Małecka, tak?
- Yyy, no
tak, ale ja nic nie rozumiem. Zostaw mnie, chcę iść do domu.
- Ja też nie
rozumiem. – odpowiedziałem i mocno ją przytuliłem.- Przecież to ja, Zayn, twój
Zaynuś.- szepnąłem do niej i wtedy poczułem mocny uścisk z jej strony.
- Tto
naprawdę ty?- zapytała trzęsącym się głosem. Uśmiechnąłem się do niej i powiedziałem:
- To ja,
Meggi, wiesz jak my tęskniliśmy? Ale to nie teraz, idź do niego.
- Do kogo?
Nie znam cię! Gdzie jest wyjście?
- Do
Harrego.
- po co?-
nadal nie rozumiem. Jak to po co?
- Meggi, on
cię tak potrzebuje, nie wiesz co on przeszedł, co nadal przechodzi.
- Ale ja nic
nie rozumiem. Chce stąd wyjść, proszę, daj mi spokój.
- Proszę idź
do niego.- poprosiłem i sam pociągnąłem ją w kierunku jego garderoby. Po prostu
otworzyłem drzwi i wepchnąłem tam zdezorientowaną dziewczynę.
Czy tylko ja
nie wiem o co tu chodzi? Meggi mnie poznała, gdy tylko powiedziałem Zaynuś.
Wiedziałem że to zadziała, bo to była jedyna osoba która mnie tak nazywała. Ale
dlaczego nas nie poznała, dlaczego nie chciała iść do Harrego? Przecież on
tylko na to czekał. Chyba jako jedyny z nas wszystkich nie uwierzył jeszcze tak
do końca w jej odejście.
___________________________________
ooo matko !!! w takim momencie ? co dalej ? ty chcesz mnie wykończyć.
OdpowiedzUsuńJESTEŚ NIESAMOWITA, CUDOWNA, JEDYNA I ZAJEBISTA!
aaaaaaaaaaaaa kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham
OdpowiedzUsuń`
`
`
czemu przerwałaś w takim momencie??? kiedyś zapędzisz mnie do grobu!!!
`
`
`
jak zwykle cudo, które nie może równać się z niczym innym
`
`
`
proszę dodaj jak najszybciej kolejną część
`
`
`
ostrzegam jeśli do przyszłej soboty nie pojawi się kolejny rozdział to cię znajdę i zmuszę do tego abyś zdradziłam mi dalszą część
`
`
`
błagam napisz kolejną część jak najszybciej
`
`
`
ubóstwiam cię i to opowiadanie, ubóstwiam cię i to opowiadanie, ubóstwiam cię i to opowiadanie, ubóstwiam cię i to opowiadanie, ubóstwiam cię i to opowiadanie, ubóstwiam cię i to opowiadanie, ubóstwiam cię i to opowiadanie, ubóstwiam cię i to opowiadanie , ubóstwiam cię i to opowiadanie , ubóstwiam cię i to opowiadanie , ubóstwiam cię i to opowiadanie
`
`
`
ale się rozpisałam...
pozdrawiam i życzę weny
Jeju chyba nie musze ci powtarzac ze to jest świetne !!?
OdpowiedzUsuńKocham too
!!!!!!!!!!
Czekam na next <3
-Domi<3
Zatkało mnie... Po prostu nie wiem co powiedzieć... Jedyne co mi przychodzi do głowy to JESTEŚ NAJLEPSZA!!!! Błagam dodaj nowy rozdział jak najszybciej najlepiej jakby to było jeszcze dzisiaj ale wiem że to raczej nie możliwe więc daje ci jeszcze trochę czasu :) Czekam na dalszy ciąg bo jak zawsze zakończyła w takim momencie że mam ochotę cię udusić . Błagam na kolanach pisz szybko!!!
OdpowiedzUsuńJejku, teraz oczywiscie w mojej glowie jest milion rozwimiec tej sytuacji! No ale cos, czekam na nastepny ;*
OdpowiedzUsuńKochana !!!! Jaram się jaram się jaram się !! Kocham Toooo.... Ponownie się wzruszyłam ! ZDECYDOWANIE TO JEST MOJE ULUBIONE OPOWIAADANIE !! DAWAJ SZYBKO 6 ! PROSZĘ :**
OdpowiedzUsuńRany, rany, rany! Zaraz umre! W takim momencie koniec?!. Jak zawsze swietny. :) Jestem meeeega ciekawa co bedzie sie dzialo dalej. Czekam na nn i mam nadzieje ze nie bedziemy musialy czekac caly tydzien inaczej umre popelniajac moj desperacki krok :O
OdpowiedzUsuńnieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, popłakałam się..... Zaynuś..... Jak to możliwe, omg i co teraz bedzie z harrym nie wyrobie
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO!!!! dawaj szybko kolejny rozdział! -aga
OdpowiedzUsuńNo dziewczyno zaczyna się robić gorąco... Ja na miejscu Meg też byłabym zdezorientowana ..... Dobrze że Malik działa, co Meg i Harry zrobiliby bez niego.... Teraz to będę czekała na kolejny rozdział jak na Boże Narodzenie ... Proszę dodaj jak najszybciej kolejny rozdział.....
OdpowiedzUsuńO matko kochana ale jestem zszokowana :D Ale bardzo pozytywnie oczywiście :)
OdpowiedzUsuńTeraz to już w ogóle nie ogarniam czemu ona nie chce iść do Harrego, skoro chłopaki ją poznali :D Ciekawe co się wydarzy w tej garderobie, bo czuje, że będzie gorąco <3
Ale fajny rozdział, we wcześniejszym zgadywałam i na to nie trafiłam, w życiu na to bym nie wpadła :D Współczuję Meg tego, że teraz pewnie będzie w każdej gazecie i wywoła pewnie sensację, ale co tam, ważne żeby i ona i Harry byli wreszcie szczęśliwi :D
OdpowiedzUsuńDziewczyno szacuneczek za wyobraźnię, jesteś niesamowita :)
OdpowiedzUsuńMam taką prośbę, czy pod następnym rozdziałem będziesz mogła napisać, czy posiadasz już tą cudowną książkę o 1d? :D
Dalej następny.! Proszę.! Kocham.!! Weź zrób z tego książkę. *____* /Niki. <3
OdpowiedzUsuńCiągle nie mogę się doczekać następnego, podziwiam cię ! ;*
OdpowiedzUsuń~Bela
OMG to jest chyba najlepszy blog i najlepszy rozdział jaki czytałam!!!! Przez cały czas czytając tego bloga mam łzy w oczach, jesteś niesamowita i nigdy nie możesz o tym zapomnieć! Już jestem twoją wielką fanką i czekam na kolejny rozdział!! :D <3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńWiesz co, jestem tak zakochana w twoim opowiadaniu że chyba je sobie wydrukuję :) Będę co miała robić w wolnych chwilach, nie siedząc przy komputerze :) Zaskoczyłaś mnie tym, co się wydarzyło, ale oczywiście pozytywnie i zaskakuj mnie dalej :D
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdro z Olsztyna
To jest niesamowite :) Kocham to czytać ;p Pisz tak dalej masz talent ;d
OdpowiedzUsuńWeny życzę i czekam na następny ;**
Dodaj w końcu następny!!! :****
OdpowiedzUsuńEj ! przez ciebie połknęłam swoje gardło !! XD świetny !!
OdpowiedzUsuń