MEG
- Masz o siebie dbać, dzwonić do mnie codziennie,
rozmawiać na Skype'ie. Błagam, uważaj tam na facetów, wiem że ty
nigdy nie widzisz tych pożerających cię spojrzeń, ale proszę,
uważaj, ok? - Jak Harry się rozgadał, tak nie może przestać.
Normalnie jakby go ktoś nakręcił. - I przede wszystkim masz o mnie
pamiętać.- przerwał na chwilę przymykając oczy.- Tak bardzo cię
kocham skarbie, nie wytrzymam tu bez ciebie pół roku. Dobrze że
mieszkają teraz z nami inni, bo chyba bym umarł. Ale tak czy
inaczej uschnę z tęsknoty.- Nie mogłam powstrzymać uśmiechu.
Wiem, że będzie tęsknić, ja będę nie mniej, ale on tak panikuje
jakby był w ciąży. Przecież jakoś sobie poradzimy.
Wpatrywał się we mnie kiedy się rozbierał. Jego oczy
były tak smutne że nie mogłam w nie patrzeć. On naprawdę czuje
się tak okropnie jak o tym mówi. O ile nie bardziej...
- Chodź tu do mnie. - prysnęłam mu pianą w oczy,
kiedy tylko podszedł. Zaczęłam się głośno śmiać i zanurzyłam
się trochę głębiej w wodzie, wyciągając nogi na wannę. Już
całkiem nagi Harry naburmuszył się trochę, ale ciągle patrzył
na mnie tym samym wzrokiem w którym było pełno troski. - Uspokój
się trochę. Nie wyjeżdżam jutro.
- Wiem, ale jak sobie pomyślę że będziesz tak daleko
ode mnie i to tak długo to nie mogę już wytrzymać. - Właśnie
wróciliśmy z kolacji, na której dowiedzieliśmy się że jadę do
Włoch. No i cóż. Zgodziłam się. Harry odkąd stamtąd wyszliśmy
ciągle mówi mi jak bardzo będzie tęsknił. To słodkie, naprawdę,
ale chce mi się przez to płakać.
- No wskakuj już pod ten prysznic. Obiecałeś tacie że
po niego pojedziesz.
- Nie możemy tego przełożyć? Koniecznie musi
przychodzić dzisiaj? Gdyby nie to, to mógłbym wejść do ciebie.
- Hazz, chcę to mieć z głowy, i wolę aby tata o tym
wiedział. Poza tym dawno się z nim nie widziałam. - Samochód taty
jest w warsztacie, a kiedy zadzwonił dziś do mnie i oznajmił że
przyjedzie metrem zaproponowałam że ktoś po niego przyjedzie. A że
mój kochany chłopak chce się mu podlizać, sam zaproponował że
to zrobi. Oczywiście nigdy się nie przyzna do tego, że to tylko po
to by urosnąć w oczach taty no ale to widać gołym okiem. Bo kto
normalny od tak sobie chce spędzać czas sam na sam z ojcem swojej
dziewczyny?
- Muszę?
- Sam to zaproponowałeś.- parsknęłam śmiechem znowu
lekko go chlapiąc.
Wszedł jednak pod prysznic puszczając mi oczko. Sama
chyba też wolałabym żeby wykąpał się ze mną, ale perspektywa
patrzenia na jego ciało pod prysznicem jest równie kusząca.
Długo zastanawiałam się nad tym czy powinnam jechać.
O dziwo to Harry najbardziej mnie do tego przekonywał. Doszedł do
wniosku, że będę bezpieczniejsza tam. Głównie chodziło mu o to
że wciąż nie wiadomo kto go postrzelił. Nie wiem co o tym sądzić.
Nie podejrzewam nikogo, nie widzę w nikim mi znajomym osoby która
mogłaby to zrobić. Kto mógłby być zdolny do czegoś takiego?
Najchętniej założyłabym na siebie jedynie jakąś
koszulkę Harrego, ale jako że tata niedługo tu będzie to
wcisnęłam na siebie dżinsy i zwykłą bluzkę. Związałam włosy
w kucyk i zeszłam na dół.
- Hej dziewczyny, co robicie?- cała piątka siedziała
w kuchni przy stole rozmawiając. Coś mi się wydaje że polubili
nasz kuchenny stolik.
- Ja czekam tylko na Gabe'a – Emily podniosła ręce w
geście obronnym. Spojrzałam pytająco na resztę.
- Chłopaki kazali nam tu czekać. - Chloe wywróciła
oczami i podparła głowę na rękach. Uśmiechałam się pod nosem.
Czyżby zastosowali się do moich rad?
- Aha ok. Coś szykują?
- A kto ich wie? Może postanowili przedstawić nam
striptizerki? - Katie zaczęła się śmiać a za nią my wszystkie.
Tak, zdecydowanie to byłby znakomity pomysł.
- Gdyby Louis mi ją tu przyprowadził, chyba
wydrapałabym jej oczy- No, znając Jam, to wcale nie byłoby takie
niemożliwe.
- A ja bym ci pomogła. - dodała Connie.- Nie mogę
uwierzyć w to że Niall to zrobił. Niedawno do siebie wróciliśmy
a on oczywiście musiał coś odstawić.
- A ja co mam powiedzieć?- pisnęła Chloe.- Nawet się
jeszcze tak dobrze nie znamy, i z tego co widzę, to Liam nie jest
taki jak myślałam.
- Proszę cię, możesz być spokojna, on cię nie
zdradzi. - uśmiechnęłam się do niej. No bo co mam jej powiedzieć?
- A Harry? Gdzie poszedł?
- Pojechał po tatę.
- Swojego?- Em się lekko zdziwiła. No bo w sumie to
jego ojciec był w tym domu raz i to by było na tyle.
- Nie, mojego.
- Co? Czy ja dobrze słyszę?- serio, polubiłam Chloe.
- Twój chłopak pojechał dobrowolnie po twojego ojca? Boże, on
jest jakiś nienormalny czy co?
- Sam to zaproponował. Zresztą oni się w miarę
lubią, więc nie ma z tym problemu.
- Ile ja bym dała żeby moi rodzice polubili Zayna-
Katie podparła głowę na rękach głęboko wzdychając. Nie dziwię
jej się. Jestem ogromnie zadowolona z tego że Harry z tatą się
dogadują. To bardzo wiele dla mnie znaczy. - Ale nie bo po co,
przecież ja chcę tylko spędzić z nim moje życie.
- Kate, nie przejmuj się, kiedyś zrozumieją. - Emily
przytuliła ją od tyłu całując w policzek. - Ważne że Malik cię
kocha i też chce być z tobą.
- Ok, nie chcę o tym gadać.- wyprostowała się nagle
i uśmiechnęła. - Myślicie że co szykują chłopcy?
- Pewnie jakieś zajebiste randki.
Ostatnio razem z Harrym często gdzieś chodzimy. Jego
romantyczne gesty nasiliły się głównie z tego powodu że
wyjeżdżam. Chce ze mną spędzić po prostu maksimum wolnego czasu
jaki mamy. Jest kochany, ale to i tak nie zastąpi nam tych pięciu
miesięcy podczas których nie będziemy się widzieć. To będzie
trudne i z pewnością oboje będziemy bardzo tęsknić, ale nie
będzie to nie do wytrzymania. Jakoś będziemy musieli sobie
poradzić. Co innego gdyby Harry sam nie wyjeżdżał w trasę.
Przecież w takim wypadku i tak siedziałabym sama w domu przez trzy
miesiące. A tak przynajmniej nie będę się nudzić.
Moje rozmyślania, i rozmowę dziewczyn z której się
niewątpliwie wyłączyłam przerwał nam dzwonek do drzwi.
- To pewnie Gabe. - Em tylko zabłyszczały oczy i
pobiegła szybko do drzwi.
- Może wreszcie go poznam. - Dziewczyny spojrzały na
mnie zdziwione. No co? Kiedy go miałam poznać? Zawsze albo
siedzieli zamknięci w pokoju, albo Emily po prostu z nim wychodziła.
Nigdy nie miałam okazji aby go poznać, to wszystko.
- Nie znasz go? Przecież był tu nie raz.
- Jakoś tak się złożyło. Nie moja wina. - do kuchni
z powrotem weszła Emily z przymrużonymi oczami a tuż za nią
Harry. Zaraz co? Harry? A on tu co robi?
- To tylko Hazz, i szczerzy się jak debil więc pewnie
zrobił coś twojemu ojcu.- klapnęła z powrotem na krzesło. A mój
chłopak faktycznie szczerzył się jak jakiś nienormalny. Co mu się
stało?
- Gdzie jest tata? Coś się stało?
- Nie miałaś przypadkiem czekać na górze? - zupełnie
zignorował moje pytanie i wyszczerzył się jeszcze bardziej. Co on
do cholery zrobił z tatą?
- Harry nie denerwuj mnie nawet!
- Ale czym ja cię denerwuję? Po prostu liczyłem na to
że jeszcze jesteś na górze.
- W takim razie gdzie tata?
- A może on faktycznie się go pozbył?- zmroziłam
Jamie spojrzeniem i znowu zawiesiłam go na Harrym.
- Cóż, powiedzmy że nie był przygotowany na moją
wizytę. Później ci opowiem.- Zaśmiał się po czym zmierzył nas
wzrokiem. Sam opierał się o blat i jadł jabłko. - A wy co tu
robicie? Czyżbym przeszkadzał w babskim zebraniu?
- No właśnie Meg powiedziała nam co robiliście
wczoraj w nocy. - Katie ma niesamowite wyczucie. Gdyby nie to że
wczoraj wcale nie było seksu ani nic takiego to Hazz by pewnie
uwierzył, a tak no to raczej wątpię. Spojrzał na mnie znacząco i
uniósł brwi. Sama się zaczęłam śmiać, ale cicho.
- Pewnie było zajebiście, ale najwidoczniej mam jakąś
amnezję. No chyba że Meg zrobiła to z kimś innym. - ugryzł
jabłko mrużąc oczy. Pokręciłam głową rozbawiona. Tak,
zdecydowanie, Harry sobie spał obok, ale ja kochałam się z kimś
innym.
- Sorry, ostatnio jesteś nieużywalny. - zaśmiałam
się posyłając mu znaczące spojrzenie, przez co od razu się
obruszył. Przyłożyłam dłoń do ust i wysłałam mu buziaka.
Dziewczyny zaczęły chichotać i posyłać nam znaczące spojrzenia.
Oczywiście to było kłamstwem. Harry był jak najbardziej chętny i
w pełni sprawny że tak powiem. To ja miałam te dni.
- Jeśli chcesz to możemy zrobić to tu i teraz.- no
przecież wiedziałam, że nie pozwoli by dziewczyny myślały że
coś z nim nie tak a raczej z jego... - Tylko że oboje dobrze wiemy
że ty nie możesz.- podszedł do mnie i objął mnie od tyłu
całując w policzek. - A tak serio? Czemu tutaj tak siedzicie?
- Bo ten idiota się spóźnia.- Em spojrzała po raz
setny w ciągu tej minuty na zegarek. Jakby to go pośpieszało.
- Gabriel?
- No tak. - odpowiedziała niemalże od razu- A któż
by inny?
- A bo ja wiem z kim ty się tam jeszcze spotykasz?-
wzruszył ramionami. - Idziemy do góry? - szepnął mi to do ucha. -
Nie przeszkadza mi siedzenie sam na sam z szóstką dziewczyn, ale
wolałbym tylko ciebie. - uśmiechnęłam się do niego kiwając
przecząco głową.
- Może byście przestali szeptać? - Jamie była wręcz
wstrząśnięta. Ona powinna być aktorką, zdecydowanie.
- Faktycznie, Harry darował byś sobie te sprośne
teksty. - Do tego dołączyła się także Connie. Na ogół, wśród
nas była raczej cicha i spokojna. Rzadko się odzywała, ale była
całkiem miła.
- Wybaczcie- zaśmiał się.- Nie mogłem się
powstrzymać.- pokręcił głową i spojrzał na mnie prosząco. Cóż,
trzeba przyznać, że gdybym go tak dobrze nie znała, pomyślałabym
że czuje się niezręcznie w towarzystwie tylu dziewczyn. Ale to był
Harry, byłby chyba chory gdyby tak się czuł. Przecież jest
przyzwyczajony do dużej ilości fanek, wręcz ogromnej. Nie sądzę
by kilka dziewczyn robiło na nim wrażenie.
- No już dobra, dajcie mu spokój- obroniłam go
trochę. Niech mi tylko potem powie, że nigdy nie reaguję jak ktoś
sobie z niego żartuje!
No i dali mu spokój, ale nie wiem, czy z tego ze ja im
kazałam, czy dlatego że zadzwonił dzwonek. Emily zrobiła protest
bo stwierdziła że to pewnie nie Gabe, więc to Harry poszedł
otworzyć. Nie było go dłuższą chwilę. Co on tam znowu tyle
robi? Może jednak tata przyjechał?
- Meg, twój chłopak jest dziwny- Chloe pokiwała głową
śmiejąc się głośno. Poniekąd ma rację. - I Gabe chyba
też skoro tyle tam razem siedzą.
Chyba ich wywołała bo obaj weszli do kuchni śmiejąc
się z czegoś.
- Nie martwcie się, ostrzegłem Gabe'a że mamy w
kuchni sabat czarownic.
- Ja ci dam sabat!- krzyknęła Connie a ja uniosłam
zaskoczona brwi.
- Co tu robisz?- zwróciłam się do Gabriela. Bo nie
przypuszczałam, że to ten Gabe chodzi z Emily! - Dlaczego nie
mówiłeś że chodzisz z Em?!
- To wy się znacie?- Emily natychmiast wstała i
wpatrywała się to w niego to we mnie.
- No- odparł za mnie Harry.- I nie ogarniam jak
mogliśmy się nie skapnąć że ty jesteś tym Gabem od Emily.
- No właśnie też się zastanawiam. Że też cię nie
poznałem Harry, przecież wiedziałem że Em mieszka z One
Direction. - Gabriel podszedł do Emily i cmoknął ją w usta- Cześć
kochanie.
-
Może dlatego że nikt mnie nawet nie zauważył na tej waszej
głupiej kolacji? - Harry wywrócił oczami. Ale w sumie miał rację.
Gabriela poznaliśmy na dzisiejszej kolacji. Właściwie to znałam
go wcześniej,a le jakoś nie specjalnie blisko, porozmawialiśmy
parę razy, ale nic więcej. On też pracuje tam gdzie ja i również
wyjeżdża z nami. Jak to się stało że był wcześniej w moim domu
i my go nie spotkaliśmy? A Harry... właściwie Gabe był jedyną
osobą z którą on dłużej rozmawiał. Wszyscy mieli gdzieś to że
jest sławny. Nasze rozmowy dotyczyły głównie kwestii dotyczących
mojej pracy i wszystkiego z nią związanego. Jednym słowem,
wszystkiego o czym Hazz nie ma zielonego pojęcia. Siedział więc
cicho przez większość wieczoru i udawał zainteresowanego. Poza
tym chciał mnie zaciągnąć do łazienki, bo stwierdził że jak
mnie nie przeleci w tym pieprzonym kiblu to nie wytrzyma ani minuty
dłużej.
- Bardzo możliwe- Gabriel się zaśmiał. - I wiesz co
stary? Z tym sabatem to miałeś całkiem sporo racji. - powiedział
rozglądając się po pomieszczeniu.
- Dobra,czy ktoś mi wyjaśni o co tu chodzi? - Emily
się trochę zdenerwowała. Spojrzeliśmy na siebie w trójkę i
zaczęliśmy się najzwyczajniej w świecie śmiać.
- Znamy się z pracy- odpowiedział jej chłopak. Bo
chyba są razem, tak?- A dokładniej z tej kolacji na którą nie
chciałaś ze mną iść.
- No ciekawe po co? Gadaliście pewnie tylko o tych
waszych pierdołach a ja nie wiedziałabym o co chodzi i pewnie
potwornie wynudziła.
- Dokładnie tak Em, co do słowa właśnie tak było.-
Harry podniósł mnie z krzesła, najwidoczniej miał dość stania,
a że nie było więcej krzeseł to co miał zrobić? Posadził mnie
sobie na kolanach i objął w pasie.
- Nie prawda!- oboje z Gabrielem zaprotestowaliśmy
jednocześnie.
- Jestem pewna że tym razem to Harry ma rację. - Jamie
pokiwała głową posyłając Harremu porozumiewawcze spojrzenie.
- No dzięki! Naprawdę jesteście bardzo mili!
- Meg, błagam, jak zaczynasz gadać o tym swoim
malowaniu to żadne z nas nie ma pojęcia o czym mówisz. - Ej no! To
że malarstwo nie jest ich pasją nie znaczy że muszą je krytykować
prawda. Ja na przykład słuchając jak Emily jara się swoim meczem
udaję równie podekscytowaną co ona. A oni co? Mogliby chociaż
skłamać, że im się podoba to co robię.
- Nie przejmuj się myszko- Harry znowu zaczął szeptać
w moje włosy.- Ja uwielbiam twoje obrazy. Zwłaszcza te na których
jestem ja.
Skoro wszyscy mają aż tak dość tego co robię, to
może dobrze że wyjadę i będę pracować z dala od nich!
Przynajmniej Harry choć trochę mnie wspiera.
- Wy wychodzicie czy zostajecie z nami?
- Nie wiem, jak wolisz Em.- Gabe objął ją ramieniem.
To jej zostawił decyzję, która jak się okazało trudna nie była.
- Zostajemy.
- A my nie.- wtrącił się Hazz. Zdziwiłam się.
Przecież my nie planowaliśmy żadnego wyjścia! Ale najwidoczniej
moje kochanie postanowiło sobie inaczej.
- Jak to nie? - spojrzałam na niego pytająco.
- Normalnie nie. Idziemy do góry. Teraz.
___________________________________
Cyba jestem pierwsza super. Rozdział jest cudowny i bardzo ciekawi mnie co też te nasze chłopaki planują dla dziewczyn na przeprosiny. Proszę dodaj szybko nexta !!!
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia kiedy dodam nowy rozdział! Nawet się za niego nie zabrałam, a czasu nie mam zbyt dużo. Dodatkowo w przyszłym tygodniu wyjeżdżam i rozumiesz pakowanie i te sprawy, oczywiście wezmę ze sobą laptopa, ale nie wiem jak będzie z czasem. W każdym razie jak tylko znajdę wolną chwilę to postaram się coś napisać.
UsuńDzięki za komentarz! ;*
Wiem jak to jest z pakowanie bo ja też wyjeżdżam w przyszłym tygodniu a dokładnie w piętek i na dodatek dlatego więc pakowania będzie dużo. W każdym razie życzę tobie miłych wakacji.
UsuńCzułam, że dzisiaj będzie rozdział ;3 Mam dzisiaj dobry humor, ale ten rozdział sprawił, że stał się jeszcze lepszy! :D
OdpowiedzUsuńNo widzisz, może powinnaś zostać wróżką? haha
UsuńCieszę się że tak to na ciebie wpłynęło, choć nie jestem przekonana co do tego, że rozdział jest jakiś super ;c
Rozdzial taki sobie , :/ zawsze lubilam twoj blog i dalej lubie i jestem ciekawa zakonczenia ale dla mnie juz nie jest taki fajny ze zwzgledu na to ze nie bedzie mojej wymarzonej pary :( ale rozumiem cie .... W kazdym badz razie zycze weny przy nastepnym rozdziale :) i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńHmmm, po pierwsze dziękuję za szczerość ;D
UsuńTo głównie blog o Harrym i Meg więc to na nich się głównie skupiam pisząc to. Zgaduję że chodzi ci o Nialla i Emily, już nie raz wypowiadałam się na ich temat i naprawdę nie mam ochoty się kolejny raz z tego tłumaczyć.
Dzięki za wszytko ;)
Żaden do dupy! Jest zajebisty! :*
OdpowiedzUsuńJejku nieźle. Sama nie będzie a co do czasu no nie każdy ma i będzie ok. Bo jak ktoś będzie spragniony nowego rozdziału to z zachwytem poczeka na następny
OdpowiedzUsuń@Kinia_kiss_you
Dzięki wielkie za to że tak uważasz i że rozumiesz że nie żyję tylko tym blogiem. Kocham!!!! ;*
UsuńKurwa! Zajebisty! Jezu, jak ja kocham Meg i Harry'ego! Ja coś tak myślę, że Gabriel jest złym człowiekiem! Duszą nieczystą! Coś będzie z nim związane, prawda? W ogóle, strasznie Cię przepraszam, że nie komentowałam, ale po prostu brak czasu! Na prawdę, nie mogę czytać tak regularnie jak kiedyś, bo teraz ciągle gdzieś wychodzę, bądź jestem zajęta, więc mam nadzieję kwiatuszku mój kochany, że mi to wybaczysz i będzie wszystko ok :*** Po prostu Anetko ja Cię uwielbiam! Jesteś taka kochana! Po prostu Cud, miód, malina! Czy jak to się tam piszę xd Piszesz jedno z najlepsiejszych opowiadań na świcie! (wiem, że źle napisałam xd haha) Widzisz, że siedzę po nocach by czytać i to mnie przeraża bo przez to w dzień wyglądam jak zombie, dosłownie xd hah, więc jak, wybaczysz mi moją chwilową nieobecność, czy każesz mi uciekać? Błagam nie każ mi tego robić! Zresztą i tak się nie posłucha i będę czytać hahah Tak się zachwycam tym rozdziałem, że ncjdjdjdxhned!!! *_______* WCALE NIE JEST DO DUPY!! Jestem oburzona Twoją opinią! hahahaha jestem chora! XD Ciekawe co chłopaki planują dla dziewczyn... hmmmm :D Matko, jaka ja jestem dzisiaj rozpisana i roztrzepana xd Oj, chyba za dużo się rozpisałam, hah, jak nie będzie Ci się chciało tego przeczytać to spoko, rozumiem! xd
OdpowiedzUsuńKocham Cię Anetko, wiedz, że zawsze masz we mnie wsparcie!
Twoja największa fanka: Sandra
Ps. Czy planujesz jakieś opowiadanie po tym ? Oczywiście nie popędzam Cię do końćzenia tego, bo ono jest cudowne, po prostu jestem ciekawa bo nie chcę, żeby Twój talent się marnował. :)
Dobranoc Kwiatuszku, kocham Cię! :*
Nie ma to jak zacząć komentarz od "kurwa"haha xd
UsuńSpokojnie, zupełnie cię rozumiem, grunt że od czasu do czasu nadrabiasz! ;D I wiesz co? Jesteś chyba jedną z nielicznych osób które znają moje prawdziwe imię. Możesz czuć się więc zaszczycona ;p
Obsypałaś mnie tu tyloma komplementami (naprawdę niekoniecznie słusznie), więc jak mogłabym kazać ci uciekać co? Jak ja cię tak bardzo uwielbiam!!!! i jak możesz twierdzić że tego nie przeczytam?!!!!!! Przecież ja kocham, uwielbiam i nie wiem co jeszcze takie komentarze! Czytałam go 973261347362 razy i dalej się zachwycam. Dziękuję, dziękuje, dziękuję!!!!! jesteś kochana ;*
"Coś" planuję ale jeśli w ogóle kiedykolwiek to opublikuję to nieprędko. Może po wakacjach, ale to jest naprawdę wielkie "MOŻE"
I naprawdę uwielbiam cię dlaczego tak dawno nie pisałyśmy co? Dziękuję za ten komentarz, nie wyobrażasz sobie ile przyjemności mi sprawiłaś <3
Rozdział jest zajebisty ! Ciekawe dlaczego tata Meg nie przyjechał, hmmm ? Tak bardzo żałuje, że Harry nie wszedł do tej wanny :3. Jest mi bardzo smutno, że Meggi jedzie, ale mam taką cichą nadzieje, że coś się stanie lub coś innego wpłynie na to , że jednak Meg jednak zostanie. Jestem ciekawa co planują chłopcy. Uwielbiam ten blog, Ciebie jako pisarkę i błagam nie kończ go bo serio się załamie. To jest najlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam
OdpowiedzUsuńMonika
Nooo ja też żałuję, ale spokojnie, nie jeden raz jeszcze wezmą razem wspólną kąpiel xd Co do jej wyjazdu to mam już pewny plan, na razie jedynie w głowie, ale może niedługo uda mi się coś napisać ;D
UsuńOj tam, na pewno się nie załamiesz, bo przecież ja ci nie pozwolę! I naprawdę ogromnie mi miło że uważasz że mój blog jest tak dobry, :*
Nie jest do dupy! Jest świetny! <3 Ciekawe co oni szykują dla dziewczyn. Czekam na next :))
OdpowiedzUsuńwooo, fajny, juz ne moge sie doczekac nastepnego rozdzialu :)
OdpowiedzUsuńSuupeerr
OdpowiedzUsuńGenialny *________*
OdpowiedzUsuńIle jeszcze tak około rozdziałów do końca? Po prostu zastanawiam się czy muszę zacząć już być smutna czy jeszcze mam na to trochę czasu ;***
Nawet gdyby ten był ostatni to zabraniam ci być smutną! A konkretniej mówiąc to nie mam pojęcia. Wiem co się wydarzy ale nie mam pojęcia w ilu rozdziałach uda mi się to ująć. :)
UsuńTy wez przestan mowic ze do dupy jest ekstra *.*
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa dlaczego tata MEg nie przyjechal z Harrym ;p mam nadzieje ze to wyjasnisz aa i zastanawiam sie co szykuja chlopcy (ale w sumie troche mniej ;p)
a co do Gabe'a to wydaje mi sie ze we wloszech moze sie stac cos pomiedzy nim i Meg chociaz szczerze mowiac mam nadzieje ze obejdzie sie bez zdrad itd
Calusy Marta
Pewnie że wyjaśnię! :D A co do Gabe'a to nie pisnę ani słówka. Sama się niedługo przekonasz!
UsuńBuziaki! ;*
Jeny *_* Cudny ♥ Nie mogę doczekać się następnego :3
OdpowiedzUsuńHej! Rozdział świetny. Hazz bardzo mi się podoba taki romantyczny itd. Tylko wiesz co?Proszę informuj mnie na asku. Bo tak to się spóźniam ;D
OdpowiedzUsuńMój ask : @Melania_69
Nie ma sprawy, mam nadzieję że nie zapomnę ;)
Usuńsuuuuuuper
OdpowiedzUsuńRozdzial jak zwykle super :) sory ze tak pozno ale dopiero teraz moge czytac ;) oj cos mi sie zdaje ze ten gabriel jest ciemna postacia w tym opowoadaniu ... Ale zobaczymy ... A tak wogule to sie chyba zalamie jak go zakonczysz :( co ja bede czytac :( lamiesz mi serce NAPRAWDE !
OdpowiedzUsuńNie szkodzi, nie ważne kiedy, ważne że w ogóle ;D
UsuńWiesz co? Sobie też je łamię ;c
Ale koniec kiedyś musiał przyjść...
jest gicik, jak zawsze superowy :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam @RembiszRembisz xx
jasne, jasne ;) dzięki za komentarz!!!! Całusy ;D
Usuńhihi ciekawe co wyniknie z Gabe i naszej Megii
OdpowiedzUsuńnapiszę króciutko to rozpiszę się pod następnym
rozdział przeczytałam wczoraj ale było już coś po północy i jeszcze grał brat więc komentuje dziś
kocham cię i życzę weny xx
No ja tam nie wiem :D
UsuńDzięki za komentarz! ;*