-Więc,
jesteśmy na górze, co teraz?
-
Mam wielką ochotę się z tobą kochać, wiesz?- przycisnął mnie do ściany tak,
że jedyne na co miałam ochotę to wścibić palce w te jego dołeczki.
- Mam okres, przecież wiesz.- Wiem że wie, sam o tym mówił na dole. Zresztą Harry
wie lepiej kiedy możemy się kochać niż ja. Sama często zapominam kiedy wypadnie
mi ten dzień, ale mój chłopak doskonale pamięta to za mnie. I dobrze, to
dziwne, ale zarazem czuję się z nim tak blisko że on nawet wie
kiedy mam ten cholerny okres.
- Oh, wiem- jęknął – Ale możemy porobić coś innego niż seks, nie
uważasz?- tym razem cwaniacki uśmieszek zagościł
na jego twarzy. Nie zdążyłam odpowiedzieć, a nawet nie chciałam. Wołałam by
mnie pocałował co rzecz jasna zrobił. Uwielbiam jego usta, uwielbiam kurwa całego
Harrego. Jego tors, tatuaże, jego oczy, włosy, nogi, tyłek. Wyprowadza mnie z równowagi,
tracę kontrolę, kiedy tylko mam okazję zobaczyć go nago, lub nawet go sobie tak
wyobrazić. A gdy całuje mnie tak jak teraz nie sposób myśleć o czymkolwiek
innym.
-
Kocham cię- wykorzystał to że oderwałam się od jego ust. Ułożyłam dłonie na
jego biodrach i najpierw przysunęłam do siebie a potem wsunęłam je pod jego koszulkę. Nie
musiałam się jakoś specjalnie wysilać bo sam przycisnął się do mnie jeszcze
bardziej. Ucałowałam go w linie szczęki, kiedy jego lewa dłoń znalazła się na
mojej piersi. Ścisnął ją dość mocno
jednocześnie odchylił głowę bym mogła bez problemu błądzić ustami po
jego szyi. Stanęłam na palcach by dosięgnąć jego ucha. Zamruczał głośno kiedy
tylko je przygryzłam ucałowałam skórę za uchem i uniosłam jego koszulkę wyżej.
-
Kocham cię- powtórzyłam to co on mi powiedział parę sekund temu. Wcisnął ręce
między ścianę a mnie biorąc się za zapięcie stanika. Odsunęłam go lekko od
siebie bo za nic nie mogłam poradzić sobie ze zdjęciem jego koszulki. Sam ja
jak najszybciej ściągnął po czym znowu zaatakował mnie pocałunkami. Tym razem
od razu odpiął zapięcie stanika, tyle że nie mógł go ściągnąć bo miałam na
sobie bluzkę. Ciągle mnie całując szarpał się z bluzką ciągnąc ją uparcie do
góry. Kiedy tylko przeciągnęłam ją przez głowę poczułam że ramiączka zsuwają mi
się wzdłuż ramion, po czym również biustonosz spadł na ziemię. Gorące dłonie
Harrego niemal natychmiast znalazły się na piersiach. Nachylił się całując
jedną z nich.
-
Kurwa- mruknął kiedy miał głowę pomiędzy nimi. Poczułam jak zasysa skórę i
zostawia mi tam pokaźnych wielkości malinkę.- Uwielbiam je. – okręcił język
wokół brodawki i lekko ją przygryzł. Mimowolnie jęknęłam odchylając głowę do
tyłu. Drugą ciągle trzymał w dłoni jeżdżąc kciukiem po sutku.- Nie mogę wziąć
się za nic innego, więc dziś zajmę się tak jak należy nimi. –zaśmiał się na moment
podnosząc głowę. Zostawił na moich ustach soczysty pocałunek mocno ściskając
obie piersi. Jęknęłam trochę z przyjemności a trochę z bólu jaki mi zadał. Poczułam że robi mi kolejną malinkę na szyi. Boże że też nie możemy się dziś kochać!
Moje dłonie po raz kolejny poznawały jego tors. Zniżyłam je zdecydowanym ruchem
do jego spodni i zaczęłam odpinać pasek, ciągle czując pocałunki jakie Hazz składał,
tym razem na dekolcie. Wyciągnęłam jego pasek ze spodni i chwyciłam go mocno w prawą
dłoń. Ciężko było z tej pozycji ale walnęłam dość mocno Harrego w pośladki. Od
razu zasyczał odrywając się ode mnie.
-
Za co to? –uśmiechnął się kładąc ręce na moich biodrach.
- Byłeś nieposłuszny. – zaśmiałam się –
Będzie kara. Odwróć się. – uniósł jedną brew do góry ale bez gadania odwrócił się tak jak go prosiłam. Ułożyłam moją rękę na jego biodrze i przejechałam aż
do przedniej linii spodni. Wsunęłam ją trochę od środka po czym wyciągnęłam i
chwyciłam jego rękę. Wzięłam tez drugą i za jego plecami owinąłem paskiem,
który mu zdjęłam. Zacisnąłem mocno zapinając pasek. Klepnęłam go w tyłek i
odwróciłam do siebie. Włożyłam palce za szlówki od jego spodni i przyciągnęłam
do siebie. Moje nagie piersi przylgnęły do jego klatki piersiowej. Przybliżyłam
się do niego jeszcze bardziej i otarłam o jego krocze. Gwałtownie oderwałam go
od siebie i odwróciłam tak, aby to on przylegał teraz do ściany. Pocałowałam go
namiętnie i najbardziej zachłannie jak potrafiłam w tym samym czasie odpięłam
guzik jego spodni. Opadły do jego kostek i ukazały wybrzuszenie w bokserkach. Znów
obcałowując jego szczękę. Mruknął coś niezrozumiale odruchowo wypychając biodra
w moją stronę. Zeszłam z pocałunkami na jego szyję rękami próbując pozbyć się
bokserek. Kiedy nie miał na sobie już nic objęłam dłonią penis i potarłam kciukiem główkę
-
Ja pierdole.- warknął- Uwolnij mi ręce.- zacisnęłam mocniej dłoń lekko nią
ruszając- Kurwa.- Nie przestając ruszać dłonią zbliżyłam się od jego ucha. Przygryzłam
je znowu i wszeptałam cicho- Nie.- Zaśmiałam się cicho. – Boże Meg!- głośno
jęknął. – Jezu- sięgnęłam do tyłu jego pleców wolną dłonią i bez problemu odpięłam
pasek. Momentalnie podparł się jedną dłonią o komodę stojąca obok nas drugą
natomiast objął moją pierś.
Nie
trwało to jednak długo, bo postanowiłam pomóc mu dojść szybciej. Uklęknęłam
przed nim i włożyłam penis do ust. Od razu obtoczyłam go językiem i wepchnęłam trochę
głębiej- O kurwa. – Nie byłam w tym dobra, nigdy przed Harrym nikomu tego nie
robiłam. Nie licząc tego obleśnego typa w tamtym lesie w którym nas dopadli. I
nie wiem czy Hazz nigdy nie chciał mi powiedzieć że jestem w tym beznadziejna
bo nie chciał mi zrobić przykrości, czy może nie jestem aż taka zła. Ale jakoś
wybitnie świetna z pewnością też nie. Nie umiem tego robić!
Jednak
jęki jak i przyśpieszony oddech Harrego były dla mnie niejako przeświadczeniem że mu
się podoba.
Nie
czekałam długo na koniec. Odsunęłam się od niego kiedy wytrysnął spermę. Opadłam
podniosłam się i objęłam go w pasie. Podpierał się dwoma rękami o komodę a
głowę miał spuszczoną na dół Ciągle głośno oddychał, jednak próbował uspokoić
oddech. - W porządku?
-
Ja pierdole okruszku mój- ciągle nie podniósł głowy. Obserwowałam linię jego
pleców które unosiły się i opadały w szybkim tempie. – Kurwa, nie mogę się
pozbierać.- spojrzał na mnie uśmiechając się szeroko. Chwycił moją twarz w obie
dłonie i znów pocałował.
Ruszył do przodu popychając mnie w tył w kierunku łóżka, aż na nie opadliśmy.
Leżałam
bokiem obok Harrego jeżdżąc palcami wzdłuż linii jego kręgosłupa od czasu do
czasu schodząc na pośladki. Cholera jasna! Ma tak okropnie seksowną dupę . On
natomiast padł na łóżko przyciskając twarz do poduszki i tak już został. Z tym
wyjątkiem że głowę miał odwróconą w moją stronę, i z na wpół przymkniętymi
oczami się we mnie wpatrywał. Lewą rękę wyciągnął nad nasze głowy, gdzie mocno
chwycił moja dłoń. Wyłożyłam nogę na
jego uda. On natomiast ciągle obejmował dłonią moją pierś głaszcząc ją
delikatnie.
-
Tak bardzo cię kocham.- westchnął. – Tak niesamowicie mocno.- uniosłam głowę całując
go lekko.
-
Kocham cię- szepnęłam śmiejąc się. – Widzę że jesteś zmęczony.- szepnęłam kiedy
kolejny raz przymknął powieki na dłużej niż jedno mrugnięcie.
-
trochę.- otworzył je z powrotem.
-
Idź spać.- uśmiechnęłam się głaszcząc delikatnie jego policzek, na co on
pokręcił przecząco głową.
-
To ty powinnaś to zrobić. Ja rano pewnie będę spać do południa, a ty idziesz do
pracy.
-
Możliwe, ale chcę spędzić z tobą jak najwięcej czasu zanim wyjadę.
-
I romantyczną atmosferę szlag trafił.-
Westchnął. Przymknął znowu oczy a ja spojrzałam na nasze złączone
dłonie, bo Hazz mocniej uścisnął moją.
Nie chciałam o tym przypominać, ale nie możemy o tym zapomnieć. Wyjeżdżam
i tak już postanowiliśmy. Nic tego nie zmieni. I naprawdę jestem bardzo
podekscytowana tym wyjazdem. Jedynym minusem jest to że nie mogę zabrać Harrego
ze sobą.
-
Kochanie- szepnęłam przybliżając się do niego bardziej. Otworzył oczy i
spojrzał wprost na mnie. Przewrócił się na bok, tak że był odwrócony przodem do
mnie. Chwyciłam jego twarz w dłonie i musnęłam jego usta, odsunęłam się od
niego ale on przybliżył mnie do siebie i znów pocałował, mocniej, namiętniej. –
Będę za tobą bardzo tęsknić, bardzo, tak że nikomu się nawet nie śniło o takiej miłości, wiesz? Jesteś dla mnie wszystkim. – zamknęłam oczy, bo
poczułam że napływają mi do nich łzy. Harry przewrócił nas tak, że leżałam na
jego klatce piersiowej. Pocałował mnie w czoło i ułożył dłonie na moich nagich
plecach.
-
Wiesz co czuję. Wolałbym żebyś została, ale nie bądźmy taką rozczuloną parą
co?- uśmiechnął się.- Oboje się kochamy tak, że świat takich jak nas dwoje nie
widział- zaśmiał się puszczając mi oko.- Więc nie ma się co martwić, wytrzymamy
a kiedy już wrócisz to tak cię przywitam, że padniesz z wrażenia. – Chyba starał
się poprawić humor zarówno sobie jak i mi. I dobrze, nie możemy martwić się że
coś się stanie. Cholera, przeczytałam za dużo książek. Zdecydowanie za dużo. W
każdej z tych powieści jest tak samo, kiedy para się rozchodzi na jakiś czas
coś się dzieje i w efekcie nie są razem.
Najczęściej jest to zdrada. Ale ja tego nie zrobię, i jestem przekonana że
Harry też nie. Nie przespał się z nikim w ciągu roku, kiedy myślał że nie żyję.
Mógł to zrobić, w końcu sądził że jako
jego dziewczyna jestem martwa. Ale nie zrobił. Więc jak teraz, kiedy będę o nim
co dzień myśleć we Włoszech mógłby mnie zdradzić? No właśnie. To niemożliwe.
-
Nie rozpędzaj się tak- zmrużyłam oczy.- Najpierw to ty musisz mnie pożegnać.
-
Ciekawe jak mam to zrobić kiedy ty masz okres! – roześmiał się kiedy do pokoju
wpadł Louis i spojrzał na nas ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy. Ja nie wiem jak oni wszyscy to robią, ale
wpadają tutaj w takich momentach, kiedy my jesteśmy nadzy. Założyli tu kamerę
albo są jakimiś wariatami, poważnie.
-
Kuźwa Lou! To nie najlepszy moment, serio.
-
Widzę- wywrócił oczami. Nic nie widział, bo ja leżałam na Harrym, co znaczyło
tyle że mógł się pogapić na moje nagie plecy. Byliśmy przykryci kołdrą tak, że
kończyła się nieco nad moim tyłkiem.
-
Tommo, wynocha stąd!
-
Okey, jedno pytanie. Skończyliście czy zaczynacie?
-
Ja pierdole- jęknęłam.- a na co ci to wygląda?
-
No właśnie nie wiem, Hazz mówił coś o tym że masz okres, więc nie jestem
pewien.
-
No to się kurwa nie wtrącaj. – warknął Harry- Poza tym przestań się tak na nią
gapić!
-
Nie gapię się!
-
Nie wcale.- warknął znowu. Ten Harry zazdrośnik jednak tak do końca nie
zniknął, choć w dużej mierze się uspokoił. Podniosłam się lekko żebym mogła spojrzeć na
naszego gościa. Jednak Hazz od razu przygwoździł mnie z powrotem do jego ciała.
– A ty gdzie? Jesteś nago.- warknął szeptem, wiec zachciało mi się śmiać. – Lou
wyjdź!
-
Ale…
-
powiedziałem wynocha!
-
Daj mu powiedzieć, skoro już tu jest. – spojrzałam na Harrego wymownie. Trochę
się zdenerwował. Przewrócił oczami i wymamrotał pod nosem:
-
To niech się tak do kurwy nędzy nie gapi. – zrozumiałam go tylko ja, no chyba
że Louis ma aż tak świetny słuch.
-
Ale jest mecz!
-
Jezu, nie mów że przerwałeś nam tylko dlatego.- Ok. myślałam że Louis przyszedł
po coś ważnego, a on tu z meczem wyskakuje?! Powaliło go do końca…
-
Kto gra?- no nie, on też?
-
Niemcy, Brazylia. Kurwa, stary, musisz to zobaczyć. – Nigdy nie zrozumiem
faktu, że niektórzy, głównie płeć męska tak się ekscytują piłką. Matkooo.
-
Dwudziesta szósta minuta i jest cztery zero. Rozumiesz?
-
Co? Żartujesz sobie?!- niemal mnie z siebie zrzucił. Czy mi się wydawało czy
jeszcze przed chwilą pilnował bym się nie ruszyła, bo nie chciał żeby Lou mnie
zobaczył. Jeśli teraz pójdzie na dół to nie będę się do niego odzywać przez
cały jutrzejszy dzień.
Spojrzał
na mnie, nie wiem po co, ale przykrył nas oboje kołdrą po samą szyję. Ah, już
wiem, jednak nadal mnie pilnuje, bo przełożył mnie obok siebie a sam wstał.
-
Nie zamierzasz iść chyba na dół?- spojrzałam na niego wymownie. Nie o to
chodzi, że chce obejrzeć mecz. Chodzi o to że chce go obejrzeć kosztem naszego
czasu. Rozmawialiśmy poważnie,
przynajmniej na kilka minut przed tym, jak Louis nam przerwał. A on teraz od
tak chce iść sobie oglądać jakiś mecz? Mógł chociaż zapytać czy pójdę z nim…
-
Kochanie, ale to półfinał.
-
Żadne kurwa kochanie! – warknęłam wstając z tego cholernego łóżka. Pieprzyc to
że Harry jest nagi a ja owinięta w kołdrę a na nas gapi się Louis.- Jeśli stąd
teraz wyjdziesz to możesz sobie zapomnieć o seksie do mojego wyjazdu!
-
Nie zrobisz tego-zaśmiał się ale od razu spoważniał kiedy zobaczył że wcale nie
żartuję. Zdaję sobie sprawę z tego że może przesadzam, ale wkurzył mnie, i to
cholernie!
-
To się nie zdziw jak następnym razem będziesz chciał się pieprzyć.- posłałam mu
spojrzenie sugerujące że wcale nie żartuję po czym ruszyłam do łazienki i się w
niej zamknęłam. Co za debile! Przecież trzeba być facetem żeby być takim… uhh
co za idioci.
Po
jakiejś minucie usłyszałam krzyki z dołu, po czym tupot stóp kogoś kto pobiegł
do nich. Czyżby pięć, zero?
Pukanie
do drzwi. Oh, nie poszedł na dół?
-
Słońce, przepraszam.
-
Wal Się.
-
Meguś, skarbie, otwórz mi, co?
-
Nie, idź oglądać mecz.
-
Okey, ale nie gniewaj się dobrze? Kochanie no, otwórz drzwi.- jęknął. Nie wiem
czy spieszyło mu się na ten mecz i szybko chciał mnie ubłagać o seks czy co.
-
Proszę bardzo.- otworzyłam mu drzwi i na niego spojrzałam. – Słucham.
-
Jesteś moim skarbem, i kocham cie bardzo ale proszę, błagam, pozwól mi iść na
mecz. Będę twoim sługą jutro, przez cały dzień, zrobię wszystko co każesz.-
padł przede mną na kolana a ja zasłoniłam usta ręką aby się nie roześmiać. Aż
na tyle go stać dla meczu? Nawet nie gra Wielka Brytania!
-
Jesteś pewien że wszystko?- uniosłam jedną brew.
-
Tak, przyrzekam! I przecież muszę cię pożegnać jak należy, daj spokój z tym
seksem.
-
Dobra, idź. Albo zaczekaj. Na pewno się schlejecie na tym meczu, dlatego
podpiszesz mi się pod tym.- Wzięłam czystą kartkę i długopis i napisałam na
niej umowę. Cóż, na wiele nie mogłam sobie pozwolić, bo nie było czasu, ale
będę mieć cokolwiek.
„Cały
dzień przyrzekam służyć najwspanialszej Magdalenie Małeckiej, być posłusznym, robić wszystko co
sobie zażyczy, nie sprzeciwiać się niczemu co powie”
Podpisał się i sobie poszedł. Nawet tego nie przeczytał, ale okey, niech mu będzie. Spojrzałam na siebie w lustrze i wtedy coś zrozumiałam. Co za idiota, no normalnie nie wierzę!
-
Harry!- wybiegłam z pokoju na korytarz.- Może najpierw się ubierzesz?!
__________________________________
Całe szczęście ze nie poszłam spać :3 lecę czytać :D
OdpowiedzUsuńOkej, teraz skomentuje normalnie xdd w ogóle oglądałam ten mecz 1:7 nie spodziewalam się tego. A odnośnie rozdziału :3 ciągle się śmieje z końcówki. Matko Lou xDDD Powinnam spać ale czytam opowiadania... Dziękuję za rozdział <3 (usunęłam poprzedni komentarz, bo mi się nie podobał XD)
Usuńnoo ja też oglądałam i mnie naszło na dokańczanie rozdziału więc wyszło co wyszło. Rozdział w środku nocy xd
UsuńA wiec, oglądałam też wczorajszy mecz :-/ 1:7 . Ale to przez to ze nie ma dwóch najlepszych zawodników. Dobra teraz coś o rozdziale.
OdpowiedzUsuńHaggi jest taką słodką parką ze normalnie szok <3 Chciałabym żeby dziala się jakas akcja. Np. Gdy Meggi wyjedzie Hazz może iść do Clubu z chłopakami i się upiją. Przyjdą do domu upici. Okarze się ze meg nigdzie nie wyjechała bo odwołali ten wyjazd, przyjdzie do domu a tu nagle 4 striptizerki, nigdzie nie widać Hazzy, Megi idzie go szukać w swoim pokoju a co widzi przechodzi jej najśmielsze oczekiwania... Hazza kocha się ze striptizerką na jej oczach :'(
Nie to ze nie chce.zeby byli razem tylko chodzi mi o to żeby była jakas akcja. Ale po paru dniach się jakoś pogodzą :)
Mhmm rozumiem o co ci chodzi ;) Ale jeżeli coś będzie to z pewnością będzie to zupełnie inna akcja ;p właściwie to już coś wymyśliłam, więc rozumiesz, za dużo by tego było. Ale mimo to dzięki za komentarz ;D
UsuńA jeśli kogoś by to interesowało, to nawiasem mówiąc pojawią się jeszcze striptizerki, a nawet nie jedna ale sześć... hahaha
Matko kochana ten rozdzial jest taki zajebisty hahah nie moge no! A szczegulnie koncowka hahaha Lou! Serio rozdzial jest mega zajekurwiscie zajebisty! (Sorry za wyrazenia ale tego nie da sie inaczej nazwac!) Harry i Meg sa tacy slodcy i wgl ! Juz nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu jestem cholernie ciekawa co Meg bedzie wymagac od Hazzy w tej jch umowie! Jak Harry sie bedzie zachowywal i czy bedzie posluszny hhahaha xd fajnue by bylo aby w next byla jakas akcja, tylko nie chodzi mi aby Meggi z Hazza sie poklucili, absolutnie w zadnym wypadku! Tylko ze nwm np ze Magdzie odwolaja wyjazd a Hazz cos nabroi i Meg bedzie zla na niego, nwm cos na pewno wymyslisz fajnego! Jeszcze raz powtarzam rozdzial zajebisty i taki ze az nie moge no! W zyciu nie czytalam takiego opowiadania jest najlepsze na swiecie! Kocham je i nie wiem co zrobie jak sie zakonczy chyba umre normalnie. KOCHAM CIE MOCNO, BARDZO MOCNO I LICZE ZE DODASZ SZYBKO KOLEJNY ZAJEBISTY ROZDZIAL! <3!!!!!
OdpowiedzUsuńLilka.
No no widzę że brakuje wam akcji :D Wiesz że nie tylko ty mnie o to prosisz? Haha spokojnie, wszystko po kolei. Akcja będzie jak przyjdzie na nią czas ;)
UsuńJejku :* dziękuję za te wszystkie słowa. Jestem przekonana że nie umrzesz ;p
I ja też bardzo bardzo bardzo cię kocham!!!
Hahaha padłam! Ale Meg dobrze pograła! Nie mogę się doczekać jej sposobu na wykorzystanie tej umowy :-D Świetny rozdział czekam z niecierpliwością na następny.
OdpowiedzUsuńWiesz co? Sama nie mam pojęcia jakby tu wykorzystać Harrego ;p
UsuńWow końcówka najlepsza haha ;) Ciekawe jak Meg wykorzysta Harego nie mogę się doczekać next :) Życzę weny powodzenia
OdpowiedzUsuńDzięki! ;) No widzę że wam się coś bardzo spodobała końcówka ;)
UsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńSzkoda że wyjeżdż na tak długo...:(
A znając życie podczas wyjazdu coś złego się wydarzy...
Ej ej,nic jeszcze nie wiadomo! Oh, nie martwcie się aż tak... bo mi się smutno robi ;cc
UsuńSuper rozdział. Jak widać Meg i Harry się ''bardzo dobrze dogadują'' i to naprawdę fajnie. No i oczywiście wątek z meczem zarąbisty. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńWiesz co? Oglądam sobie ten mecz i tak mnie wzięło coś na pisanie i sobie myślę czemu nie? Ale w ogóle nie spodziewałam się że wam się to tak spodoba! Atu proszę, w każdym komentarzu wszyscy mi piszą że ten fragment najlepszy ;)
UsuńDzięki za komentarz ;*
Hhahahahahah! O mój boże! Ta końcówka przebiła wszystko! Tak szczerze to jak gra Brazylia reaguje jak Harry, wszystko zrzucam i lecę przed telewizor! Niestety ten mecz potoczył się jak się potoczył, no ale cóż... ;/ W kazdym bądź razie rozdział zajebisty! Dawno się tak przy opowiadaniu nie śmiałam :P Jestem ciekawa co Hazz bd musiał robić za poleceniem Meg ;P Sooo rozdział zajebisty itd itp :*
OdpowiedzUsuńJesteś pewna że wszytko byś zrzuciła? A jakby jakiś nagi facet na tobie leżał to też? lol
UsuńOj, ja też jestem ciekawa! haha, sama tego jeszcze nie wiem. jakieś propozycje?
Hahaha :D Końcówka najlepsza xD Ale rozdział cudny ♥
OdpowiedzUsuńDobry rozdzial czekam na kolejny !! ;-)
OdpowiedzUsuńniemcy brazylia hahaha
Pozdrawiam cie kochana :-*
Julaa ;-)
nareszcie znalazłam chwilę na przeczytanie
OdpowiedzUsuńrozdział jest Mega fajny chociaż jak patrzyłam to zdawał się dłuższy a tak szybciutko mi się go czytało
uuuuuu jak romantycznie po prostu słoooooodko xx
hihihi nie mogę się doczekać twojego opisu dnia gdy Hazz będzie służył Magdzie ^^ to będzie coś ^^
przepraszam że tak skompy komentarz zostawiłam pod poprzednim ale nie mam kompletnie czasu na NIC
a teraz nie będzie mnie do 20 lipca więc nie będę mogła czytać bo nie będę miała dostępy do internetu
kocham cię i do zobaczenia niedługo xx
w porządku naprawdę cieszę się jeśli jest jakikolwiek komentarz, ale wiadomo te dłuższe zawsze są przyjemniejsze ;* Nie martw się wszystko nadrobisz jak wrócisz, choć pewnie dużo to tego nie będzie ;)
Usuń<3! Też oglądałam ten mecz :)) A co do rozdziału, to ciekawe co Meg wymyśli z tym usługiwaniem ;D Czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńRozdzial fajny , czekam na nexta :) tez bym chciala zeby byla jakas akcja z Meg i Harrym ale moze tym razem to Meg by cos zrobila ze Harry byl by wsciekly zawsze to Harry musi zawalić ? Ale zrobisz jak uwazasz , czy wyjasnisz jeszcze kto podlazyl kamery podsluchy i kto wysylal te grozby Harremu ?
OdpowiedzUsuńNo postaram sie wszytko do końca doprowadzić, także sprawę z podsłuchami.
UsuńA tak poza tym to wcale nie zawsze Harry coś robił, całą kłótnię w święta zaczęła Meg, wtedy co się kłócili o Connie. i wgl to było bardziej przez nią
Przy tym rozdziale śmiałam się najbardziej z końcówki, a wzruszyłam przy tym:
OdpowiedzUsuń" Będę za tobą bardzo tęsknić, bardzo, tak że nikomu się nawet nie śniło o takiej miłości, wiesz? Jesteś dla mnie wszystkim. – zamknęłam oczy, bo poczułam że napływają mi do nich łzy. "
Po prosty, ekstra!
Laska piszesz świetnie! Uwielbiam Cie za to opowiadanie! Tak piszesz, że brak mi słów! Może i się powtarzam, ale będę to robiła do usranej śmierci, no chyba, że wpadnę, na inny pomysł by powiedzieć i przekazać Ci co czuję czytając Twoje opowiadanie, jak świetnie piszesz i w ogóle! Kocham Cię A! Jesteś najlepsza!
Dziękuję Ci za czytanie mojego ff, wiele to dla mnie znaczy, na prawdę skarbie! :*
A jeśli komuś nie podoba się Twoje opowiadanie to go zjadę, zrównam z ziemią! Piszesz świetnie, kocham po prostu czytać to co piszesz, tak pięknie składasz wyrazy, potem wyrazy w zdania, a potem zdania w rozdział! Takie ndjcnedsjhcjuc!! *________*
Słyszałam, że osoby, które piszą więcej niż jeden wykrzyknik na końcu zdania są, nie zdrowe... Chodzi o psychikę XD Ale ja to już wiem od dawna hahahaha!
Ciekawa jestem kiedy wyjaśni się sprawa z postrzeleniem Harry'ego i tymi podsłuchami i kamerami! Mnie się wydaję, że to ten Gabriel... A to osoba z bliskiego otoczenia, z otoczenia pół na pół, czy w ogóle nie znająca? Kurde to pytanie chodzi mi po głowie od kiedy Harry dostał ten list z pogróżkami...
Tak się zastanawiam, czy pomogłabyś mi w seks scenach, w moim fanfiction. Ja jestem kiepska w tym, a Ty bardzo dobra, hahah :)
Tak czy siak kocham Cię kwiatuszku, jesteś jedną z najlepszych!
Ps. Tak teraz popatrzyłam na Harry'ego w tle, i dostrzegłam, coś zanim. Postać drugoplanową, kolesia jakiegoś , w czarnym aucie, z aparatem w rękach, z czapką na głowie, i z pierścionkiem, czy tam sygnetem na prawej ręce, na palcu pomiędzy fuck off'em, a najmniejszym. I tak stwierdzam, że to paparazzi XD JESTEM POJEBANA, WIEM HAHAHAHAAHAHAHAHAHAH XD
KOCHAM CIĘ, KWIATUSZKU :*
(Mówiłam kiedyś, jak bardzo kocham mówić/pisać do kogoś kwiatuszku? :) XD)
O cholera, jakie to długie! :O Będzie Ci się chciało to czytać? Hahaha, przepraszam, ale sama nie zauważyłam, że tak się rozpisałam, ups :*
UsuńPs2. Przepraszam, przepraszam, przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale dopiero teraz mogłam przeczytać! BALDZO BALDZO BALDZO PSEPLASAM :*
Znajdę cię, uduszę, ewentualnie zadźgam i zakopię u ciebie w ogródku.
UsuńJAK MOŻESZ PYTAĆ CZY BĘDZIE MI SIĘ CHCIAŁO TO CZYTAĆ????!!! Ja przecież kocham takie komentarze i powtarzam to po raz setny. Wgl to przecięłam sobie paluszka i nie wiem czy napiszę kolejny rozdział!!! Hahaha
No ja tam nie wiem kto ich prześladuje... aaaaa moment. Ja to przecież wiem! Muhahaha ! I nie powiem!!! Kombinuj dziewczyno, kombinuj. To na pewno osoba którą znają, tyle mogę powiedzieć xd
Oh, i nie ma sprawy, za co ty dziękujesz? Czytam bo mi się podoba, a nie bo ty to piszesz, już się tak nie wywyższaj co? ;p
Kochanie moje, dziękuję z całego mojego serca za twój komentarz! No i rzecz jasna, ciebie też uwielbiam!!!
Bedziesz rozwijac sytuacje Gabriela ? Duzo osob ( w tym ja :) ) sadzi ze jest zla postacią
OdpowiedzUsuń